 |
Fizjologiczna psychoza. Całkowite zawężenie procesów poznawczych i intelektualnych. Zaburzenie świadomości. Rozszczepienie emocji i działania. To bywa nieuleczalne.
|
|
 |
Tylko deszcz może obmyć mnie z grzechów,
które popełniałam dla ciebie.
Słońce może je najwyżej zarumienić ze wstydu.
|
|
 |
Zawężony zbiór rozlazłych kreatur mających jeszcze czelność zwać się ludźmi.
|
|
 |
|
bo jeśli Ciebie tu tak naprawdę nie ma, to gwiazdy nie mają znaczenia.
|
|
 |
My wszyscy jesteśmy martwi. Tyle tylko, że jedni są już pogrzebani, a inni jeszcze nie.
|
|
 |
Świat nie jest ani okrutny, ani radosny. Jest po prostu chaosem pędzących na oślep cząsteczek, mieszaniną reagujących ze sobą substancji chemicznych. Nie ma w nim prawdziwego ładu. Nie ma uświęconego potępienia zła i zwycięstwa słusznej sprawy.
|
|
 |
kocham Cię i nie zamieniłabym Cię nawet na karton ukochanych żelek i czekolady < 3
|
|
 |
Jak można tęsknić za kimś, kogo się nie zna?
|
|
 |
Najpierw rezygnujesz z drobiazgów, potem z większych rzeczy, a w końcu z wszystkiego. Śmiejesz się coraz ciszej, aż wreszcie zupełnie przestajesz się śmiać. Twój uśmiech przygasa, aż staje się tylko imitacją radości, czymś nakładanym jak makijaż.
|
|
 |
Istoty ludzkie to jedyny gatunek zwierząt, których szczerze się obawiam.
|
|
 |
Łaknę bólu. Wszystkich możliwych cierpień , upokorzeń, krzywd i zła jakie może zaoferować mi ten świat. Pragnę znowu odczuwać jakieś ludzkie bodźce. Potrzebuje ran. Tych na ciele . Skaleczeń , zadrapań , siniaków, złamań, krwiaków i opuchlizny na twarzy. I tych na duszy. Tak, tych na duszy bardziej. To ona zmusza mnie do kolejnych oddechów, odcinania sznura , wypływania na powierzchnię, dzwonienia na pogotowie przed zeskoczeniem ze stołka, jedynie jej aż tak bardzo nie przeszkadza to że nadal funkcjonuję. Ciało miało dość po kilkudziesięciu dawkach , tabletkach i zawałach. Uciekało w śmierć kliniczną , ale zawsze wracało. Nie wiem czy tym razem tak będzie. dlatego , Boże spraw proszę , żebym chociaż umarła trzeźwo.
|
|
 |
Chrystus otaczał się żebrakami, prostytutkami, poborcami podatkowymi, rybakami. Myślę, że chciał przez to pokazać, że w każdej duszy jest iskra boża, która nigdy nie gaśnie. Kiedy się uspokajam, albo kiedy jestem ogromnie wzburzona, czuję, że wibruję razem z całym wszechświatem. I poznaję wtedy rzeczy dotychczas nie znane - jakby Bóg kierował moimi krokami. Są chwile, kiedy czuję, że spadają mi z oczu wszystkie zasłony.
|
|
|
|