"Ludzie wierzą, że wszystko ułoży się samo, nie rozmawiają o tym, czego chcą, co planują. A potem “bach”, rozjeżdżają się, stają się obcy i nie mają sobie nic do powiedzenia".
i bardzo nie mam ochoty poznawać znów kogoś nowego i znów się starać i wierzyć w to co mówi, żeby któregoś dnia odszedł bez zapowiedzi w jakiś fatalny dzień.