 |
już nie rusza Mnie nawet Twoje marne ' przepraszam ' .
rozumiem, że w końcu pojąłeś jak wielki błąd popełniłeś,
ale Twój czas się skończył. miałeś miłość, a wybrałeś plastik.
teraz został Ci tylko Jej puder na twoim ciele i błyszczyk na ustach.
|
|
 |
Popatrz, kolejny dzień robię coś, walczę. [Pezet]
|
|
 |
głupi jak cholera, a pocieszny jak idiota
|
|
 |
- Klaudia, do odpowiedzi
- coś się Pani dowcip ostatnio wyostrzył
|
|
 |
popycham drzwi, chociaż jest wyraźnie napisane ciągnąć. śmieję się jeszcze bardziej, kiedy próbuję wytłumaczyć dlaczego się śmieję. wchodzę do pokoju po to, by zapomnieć co miałam tam zrobić. ukrywam swój ból przed tymi, których kocham. mówię "to długa historia" gdy nie chcę wyjaśniać tego, czego nie chcę. płaczę częściej niż myślisz. dbam o ludzi, którym na mnie nie zależy. jestem silna, dlatego że muszę, a nie chcę .
|
|
 |
nie płaczę przez Ciebie. to nie Twoja wina.
przecież Ty wcale nie chciałeś, żebym Cię kochała.
|
|
 |
I mówi żeby wpadła do mnie na seks i blanta, albo blanta i seks, albo na blanta sex i blanta.
|
|
 |
|
Spojrzymy kiedyś wstecz czując do siebie wstyd. [net]
|
|
 |
nigdy nie będę w stanie odmówić mu miłości. |eeiiuzalezniasz
|
|
 |
|
spójrz w lustro, a zobaczysz czyjeś szczęście. /emilsoon
|
|
 |
|
. Siedziała na jego łóżku , patrzyła , jak się przebiera . Lubiła jego umięśnione plecy i szerokie ramiona . Spojrzał na nią i zaśmiał się na widok jej zagryzionych warg . ' Mała , nie napalaj się tak . ' Mruknął i rzucił w nią koszulką . ' Chodź tu ' Warknęła cicho i uniosła brew . Nie zrobił żadnego kroku , tylko patrzył z szelmowskim uśmiechem . ' Nie , to nie . ' Powiedziała i położyła się na brzuchu . Po krótkiej chwili poczuła jego dłonie na plecach . Wtuliła się w niego . ' Wiesz co ? ' Szepnęła . ' Odnalazłeś mnie . Albo raczej .. ja odnalazłam się w Tobie .' Powiedziała , chowając twarz w jego szyi . Pocałował ją . Delikatnie , z uczuciem , które przepływało między uderzeniami ich serc . Wbił tępy wzrok w sufit . Czuł , jak spokojnie przy nim oddycha . | dzyndzel ♥
|
|
 |
była sierpniowa noc. wracałam z babskiego wieczoru. w jednej ręce trzymałam moje ukochane czarne szpilki, w drugiej zaś browar, który sączyłam od dobrej godziny. byłam na tyle porobiona, że ledwie dawałam radę iść. wiedziałam, że nie mogę pójść do domu - ojciec by mnie zajebał. zadzwoniłam do Damiana. zaspany odebrał. nie musiałam nic tłumaczyć - spytał tylko gdzie jestem. za chwilę przyjechał po mnie, wpakował do auta i przywiózł do siebie. podzielił się ze mną poduszkami, oddał kołdrę i utulił do snu. rano, gdy się obudziłam obok łóżka stała butelka wody, a do niej przyklejona była kartka: ' pojechałem do pracy, lecz kaca, pijaku kochany'. uśmiechnęłam się sama do siebie, mówiąc pod nosem: ' mam najlepszego faceta na świecie'. || kissmyshoes
|
|
|
|