 |
Zanim umrę kurwa mać nie chcę nic od tego świata, który śmieje mi się w twarz i chuja na mnie wykłada
|
|
 |
Pamięta ostatni pocałunek winna Bogu ducha,
był jak gorzki sekret szeptany do ust nie do ucha
|
|
 |
Jak smutek na dnie jej serca, smutek bez końca,
przez niego pokochała zachody słońca
|
|
 |
Więc proszę poczekaj, daj mi czas.
Bym drobnym uśmiechem zmienił coś w nas.
|
|
 |
Tak miało być, choć o tym nie wiedziałam
zmieniłeś mnie, choć zmienić nic nie chciałam.
|
|
 |
mogę dać Tobie wszystko i być Tobie tak bliskim, i chcę tylko Ciebie w zamian, bo to Ty jesteś tym wszystkim.
|
|
 |
i teraz wiem jak to życie można łatwo przegrać
|
|
 |
Znajomi? Ilu z nich dziś mijam obojętnie
I to ta obojętność tak rozbija mnie kompletnie
|
|
 |
Przez tyle lat nie rozumiem określeń,
że szczęście znajdzie nas raczej później, niż wcześniej
|
|
 |
W sercu zawsze z godłem, latam wysoko, jestem orłem, dajecie mi paliwo niczym Orlen.
|
|
 |
Taka już kolej rzeczy urywki z życia bledną,
to co mnie przerażało dziś staje się komedią
|
|
 |
Moje nudne imię, z Twoich ust, brzmi zupełnie inaczej.
|
|
|
|