|
, zacznę o siebie dbać bardziej niż wcześniej , bo przecież nie będę wiecznie uwieziona w tym chorym uczuciu , Zrobie wszystko byś kiedyś za pare lat gdy mnie spotkasz, z dumą i jednocześnie ze smutkiem mógł powiedzieć "ona była moja, ona mnie strasznie kochała" . Nie pozwolę sobie , by miłość mnie zniszczyła. NIGDY.
|
|
|
i nawet gdybym krzyczała najgłośniej jak potrafię, i tak nie obudzę w Tobie miłości. / pstrokatawmilosci
|
|
|
no i zatracam się w codzienności , udajac ze takie zycie jak mam teraz- jest właśnie tym zyciem które chce. A to wcale nie prawda. Codziennie rano wstaje i robię 2 kawy , nie wiem czy z przyzwyczajenia czy raczej z nadzieja ze któregoś dnia tu powrócisz i jak dawniej wypijesz ją ze mną . Chodze na zakupy, do barów próbuję się bawić. I zawsze gdy wracam do pustego mieszkania , ogarnia mnie bezradność, nie mam siły nawet zasnąć , bo myśle po co mam się budzić , jezeli nie mam dla kogo wstać ?. Nawet przestałam gotować, chociaż bardzo to kochałam , ale jaki jest sens gotować dla samej siebie ? - no własnie nie ma sensu . Zaczynam dochodzić do wniosku , ze zbyt bardzo pokochałam zycie z tobą by umieć żyć samotnie .
|
|
|
-zadzwoń, jak przejdzie Ci ta cała miłość. -wątpię, czy w trumnie będę miała zasięg. / pstrokatawmilosci
|
|
|
zimny, wiosenny dzień. stała pod Jego blokiem już ponad godzinę, nie zważając na uderzające pioruny i lejący się strugami deszcz. zobaczyła Go - a jednak wyszedł. `po co tu przychodzisz?` przywitał ją szorstko, `mówiłem Ci, że nie chcę Cię widzieć`. `a ja mówiłam, że potrzebuje Twojej obecności` odparła. jej oczy były łagodne, mimo tak wielkiej dawki bólu, jakiej zadawał jej każdym słowem. `co mam zrobić, żebyś w końcu zniknęła z mojego życia?` zapytał, wbijając wzrok w ubłocony chodnik. `oddaj mi wszystkie miesiące, które z Tobą spędziłam. oddaj wszystkie łzy - te szczęścia i te rozpaczy. oddaj mi wszystkie uśmiechy, słowa, spojrzenia. oddaj, cząstkę mnie, jaką ze sobą zabrałeś.` powiedziała łamiącym się głosem, a pioruny oświetlały jej twarz pełną łez. `prosisz o niemożliwe` krzyknął. uśmiechnęła się nerwowo `to tak jak Ty, prosząc żebym przestała Cię kochać` szepnęła, odchodząc. / pstrokatawmilosci
|
|
|
zasypiam i budzę się głównie po to, by czekać. czekać na to, aż zmienisz zdanie, aż przyznasz się do pomyłki - aż po prostu wrócisz. żyję własnym rytmem, w irytującej już monotonii. to mnie męczy. tęsknota uparcie przyczepiła się do mojego serca. wiesz? wszystko pamiętam. tak naprawdę spotykam Cię codziennie, w moim pięknym, wyimaginowanym świecie. wtedy namacalnie czuję Twoją obecność. wiara i nadzieja jak na razie są po mojej stronie, ale nie wiem na jak długo one wystarczą. pośpiesz się. nie udawaj - wiesz jak trafić. drogę do mojego serca znasz przecież na pamięć. / pstrokatawmilosci
|
|
|
.. tak boli fakt ze to siła wyższa a nie brak miłości nas rozdzielił.
|
|
|
zostań. to jeszcze nie pora, by odchodzić. zobowiązałeś się do długotrwałej produkcji szczęścia. zawarliśmy umowę, w której podpisem był pocałunek, pamiętasz? zaufaj. jestem tu. doprowadzasz mnie do całodobowego wariactwa. naprawdę myślisz, że mogłabym odejść? pozwól się kochać. tylko z Tobą coś znaczę. to nic, że tracę zmysły. w sercu tkwi dekalog miłości. odkryj go. po prostu kochaj, bo miłość wybacza wszystko. / pstrokatawmilosci
|
|
|
kochane, przeogromnie Wam dziękuję, za wszystkie słowa, plusiki, dodanie mnie do obserwowanych i za to, że w ogóle odwiedzacie pstrokatąwmiłości. naprawdę nie spodziewałam się, że spodobają Wam się moje wpisy, a właściwie moje myśli. jednak na razie jestem zmuszona do zrobienia sobie przerwy od pisania na moblo. nie będzie ona długa, bo swoimi wpisami sprawiłyście, że uzależniłam się od tej strony, ale parę niepoukładanych spraw przytłoczyło mnie swoim ciężarem i muszę się z nimi uporać. wrócę za tydzień, może dwa. życzcie mi powodzenia! :-) / pstrokatawmilosci
|
|
|
beznadzieja - tak można było określić Jej stan psychiczny, oraz wszystko to, co ją otaczało. szare cztery ściany, a na podłodze jak i w głowie - totalny bajzel. czuła, jak rozpacz wciąga ją w swoje sidła. w sercu trwała ogromna tęsknota, na zmianę przekładana nienawiścią. z premedytacją zburzył cały jej dotychczasowy idealny świat, układany latami. nie sądziła, że pójdzie tak łatwo - niczym złamanie, nędznej, suchej gałązki. leżała teraz tak bezwładnie na podłodze, będąc obecna tylko ciałem. duch był uwięziony - w przeraźliwie pustym i chłodnym pomieszczeniu . On bluźnierczo mówił na nie `serce`. / pstrokatawmilosci
|
|
|
właśnie uświadomiłam sobie, że jedynie 1 kwietnia, możesz z czystym sumieniem powiedzieć do mnie `kocham` - to przykre. nawet nie wiesz jak bardzo. / pstrokatawmilosci
|
|
|
|