|
nie byłeś 'jakimś tam facetem z Internetu', lecz ogromną nadzieją na niesamotność. / pstrokatawmilosci
|
|
|
pomogłeś mi wstać, więc teraz trzymaj mocno bym znów nie upadła. / pstrokatawmilosci
|
|
|
moje serce pragnie serca. najlepiej Twojego. / pstrokatawmilosci
|
|
|
na początek mógłbyś po prostu przyjść i być. potem coś by się wymyśliło. / pstrokatawmilosci
|
|
|
naprawdę manipulujesz mózgiem, aby ten wytwarzał obraz mojej marnej powierzchowności i próbował zrozumieć me paranoidalne usposobienie? naprawdę o mnie myślisz? / pstrokatawmilosci
|
|
|
płynę z prądem rzeczywistości, choć dobrze wiem, że powinnam iść pod wiatr. / pstrokatawmilosci
|
|
|
pyta mnie serce i rozum czego chce , ale tym razem nie wiem. i ze smutkiem zasypiam . – a wstaje z usmiechem , by poudawać troche szczescia . – mysle ze szczescie nie polega tylko na odzyskaniu czlowieka ktorego sie kocha . polega na tym zachwycie dnia codziennego – na tym czego jeszcze nie odnalazłam na nowo . i byc moze nie zdaze znaleśc nie dlugo bedzie miesiac –tak wiem to moze byc znowu koniec.
|
|
|
wiesz? boję się, że przekroczyłam granicę między innością a nienormalnością. / pstrokatawmilosci
|
|
|
za parę dni szkoła, a mnie bardziej przeraża wizja codziennych spotkań z ludźmi, niż uczenie się po nocach. / pstrokatawmilosci
|
|
|
proszę, nie pozwól by unicestwiła mnie samotność. / pstrokatawmilosci
|
|
|
gdybym mogła przeniosłabym swoją miejscowość i położyła w jego mieście. sto sześćdziesiąt siedem kilometrów. dokładnie tyle brakuje mi do szczęścia. / pstrokatawmilosci
|
|
|
nie ja wybrałam samotność, to samotność wybrała mnie. / pstrokatawmilosci
|
|
|
|