 |
Próbowałam trzymać Cię na dystans.Próbowałam traktować Cię tak jak resztę znajomych.Próbowałam z całych sił się w Tobie nie zakochać.Próbowałam.Lecz mi nie pomagłeś.Wiedziaąłm jak stawiasz sprawę i od razu ustaliliśmy reguły.Zero uczucia,zero miłość,zero angażowania..Lecz co z tego? Rozum-rozumem,lecz serce zawsze wygra.Dziś telefon milczy nie wyświetlając Twojego imienia na ekranie.Nasi znajomi milczą bojąc się wspomnieć o Tobie.Moje serce krwawi,bo znów dałam się nabrać,mimo,że napisałeś,że kochasz inną.Nie ukrywałeś tego lecz ja chciałam uwierzyć.Uwierzyłam i sama sie zraniłam-na własne życzenie.Może to lepiej,ze nie piszesz,że nie dzwonisz,ale to nie zmienia faktu,że kurde tęsknie za kimś kto ciałem był mój tylko przez kilka krótkich nocy..Ciałem..Bo duszą wciaż był z Nią... ;( || pozorna
|
|
 |
Nie wierzę w miłość,tęsknotę czy słowo "kocham". Zbyt wiele w życiu przeszłam, zbyt wiele łez wylałam,zbyt wiele razy się zawiodłam i cierpiałam. Nie wierze w wyznania miłości i męskie obietnice.Gdy je slysze w mej głowie pojawia się czerwona żarówka krzycząca:"NIE!". Ze wszystkich sił staram się nie przywiazywać do mężczyzn,z całych sił staram się nie zakochiwać i nie tęsknić.Ale potrzebuję ciepła i bliskosci,dobrego słowa oraz przytulenia.Mam uczucia lecz zablokowane.Zablokowane na kolejne kłamstwa.Ale to nie zmienia faktu,że chcę,aby przyszedł, przytulił czy pocałował. Potrzebuję tego tak samo jak powietrza. Potrzebuje by choć na chwilę zapomnieć o otaczajacym mnie świecie i problemach.Bo tylko w męskich ramionach-jego ramionach czuję się bezpiecznie,mimo,że poznałam go ponad dwa tygodnie temu i mimo,że kochamy innych.. || pozorna
|
|
 |
Dałeś mi zapomnieć przez chwilę o Innym.. Teraz potrzebuję innego,by pozwolił mi zapomnieć o Tobie.. I tak w kółko. Historia lubi się powtarzać,a los uwielbia drwić z mych uczuć.Niech da mi zapomnieć, bo przecież nie można żyć wspomnieniami, nadzieją i fantazją, prawda..? || pozorna
|
|
 |
Kiedy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać, że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj, dziś ♥ ;***
|
|
 |
zapaliłeś mi przed oczami zapałkę, a następnie zgasiłeś palcami. chwilę później wsadziłeś rękę pod bluzkę, bez zawahania. kiedy spytałam co robisz, odpowiedziałeś, że chcesz się dorwać do mojego serca. spytany dlaczego, uznałeś że chcesz zgasić jego płomyk równie dosadnie co ten zapałki. podziękowałabym za troskę, ale nie lubię być ironiczna.
|
|
 |
cały dzień oczekuję momentu, kiedy mogę zamknąć oczy, prymitywnie drżąc powiekami z obawy, że nie uda mi się przypomnieć rysów Twojej twarzy. marzę. marzę bez nadziei, ale z uśmiechem, że mogę Cię mieć chociaż w takiej postaci. zasypiam, starając się przypomnieć Twój zapach. kurczowo ściskając poduszkę prawie potrafię oszukać samą siebie, że przytulam właśnie Ciebie, że czuję Twoje kości miednicze, uwierające mnie w tył pleców. później najgorszy moment, budzę się, gwałtownie siadając na łóżku. po mojej koszuli ciekną strużkiem łzy. podnoszę powieki, wiedząc że znowu uciekłeś. spoglądam przez okno, siadając na parapecie. nie. najpierw odsuwam znicze, które mam przygotowane każdego dnia, żeby Cię odwiedzić. siadam obok nich i szepczę po cichu, żebyś dał mi chwilę na zebranie się i zaraz do Ciebie pędzę, żeby jak codzień zostawić ślady szminki na Twoim imieniu, wygrawerowanym na marmurowej płycie.
|
|
 |
są osoby, które tracimy pomimo naszych starań. są uczucia, które odczuwamy pomimo naszego sprzeciwu. są myśli, które kotłują się w naszej podświadomości pomimo naszej woli. są sytuacje, które mają miejsce pomimo naszych zamiarów. chcemy mieć wpływ na wszystko, nie mamy praktycznie na nic. życie byłoby przepełnione dennością, gdybyśmy mógl je rozplanować według naszych pragnień, a marzenia i rozmyślanie przed zaśnięciem byłyby zbędną codziennością zamiast abstrakcja.
|
|
 |
Ściskajac Jego dłoń w swojej wiedziałam, że on nie zapomni. Nie zapomni jej oczu, jej uśmiechu, jej zapachu.Nie będzie mu wciąż obojętna.Wciąż ja kocha.Mimo,że całuje me usta,mimo,że bierze mnie w swoje ramiona nigdy nie pokocha mnie tak jak jej.Wiem to.Oboje wiemy,że nic z tego nie będzie,że do siebie nie pasujemy,że zakochani jesteśmy w innych.Dzika namiętność,seks jest przejawem którego nie potrafie nazwać.Pragniemy lecz nie kochamy.Wiemy,że to się skończy,że pewnego dnia zapomnimy kim jestesmy dla siebie,bo tak naprawdę jesteśmy tylko odskocznią od rzeczywistości.A właściwie już nie. Skończyło się już mimo,że znajomi pokładali w nas nadzieję wierząc,że nam sie uda.Że zaczniemy wspólny rozdział.Ale tylko my tak naprawdę wiemy,że byliśmy dla siebie krótkim fragmentem rozdział, bo nigdy nie skończymy starego.Zbyt mocno kocham innego,a on inną.. || pozorna
|
|
 |
Przy zgaszonym świetle siedziałam jak zahipnotyzowana na dywaniku w łazience.Siedziałam tak moze5,10a może nawet30 minut słysząc głosną muzykę dochodzącą z pokoju.Potrzebowałam chwili spokoju,chwili samotności lecz na tych domówkach jest to niemożliwe.Nagle światło poraziło me oczy.Spojrzałam delikanie na osobę stojącą w drzwiach:-Co jest?Maciek Cie szuka-usłyszałam-Zgaś.Razi-wyjąkłam i poczułam jak jak po ciemku zbliża sie i siada obok.Objął mnie ramieniem mimo,ze tego nie chciałam-Chodź do reszty-szepnęłam i podniosłam sie lecz w tym momencie Maciek stanął w drzwiach.Widziałam wściekłosć i zazdrosć w jego oczach mimo,ze poznaliśmy się przed tygodniem,mimo,ze kochał inną,a ja innego.Podeszłam do niego,stanęłam na palcach i pocałowałam Jego usta szepcząc-Nic się nie zdarzyło-i wyszłam do pokoju.Krótka przygoda,krótka chwila to domena w moim zyciu.Mimo,ze chce,ze pragnę stabilizacji nie mogę tego uczynić,bo kocham innego.A nie jestem juz małym dzieckiem i potrzebuję bliskości.|| pozorna
|
|
 |
"..Ja Cię wsadzę w klatkę byś nie odleciał przypadkiem"
|
|
 |
czasem trzeba dać sobie okres próbny, a nie palić za sobą od razu wszystkich mostów .
|
|
|
|