 |
|
Ale nie można żyć samymi tylko przyjemnościami,prawda?
A przyjemności właśnie się skończyły.
|
|
 |
|
Nie wiesz,jak nawet niewielkie uzależnienie może wpłynąć na Twój sposob patrzenia na świat.
|
|
 |
|
nie ma Cię już w każdej minucie mojego życia, ani w każdej sekundzie moich myśli, nie ma Cię już dla mnie, ani mnie dla Ciebie. / samowystarczalna
|
|
 |
|
błagam już nigdy nie wracaj, zapomnij o mnie. / samowystarczalna
|
|
 |
|
najbliższych wciąż zastanawia to jak sama poradziłam sobie z Twoim odejściem. tylko oni wiedzą w jakiej rozsypce byłam, to oni próbowali wywołać choć jeden najmniejszy uśmiech - bezskutecznie. nienawidziłam stwierdzenia 'potrzeba czasu' , myślałam, że nie dam rady Cię zapomnieć, tak bardzo Cię kochałam, wiesz ? ale fakt czas daje wiele. mi chociaż tak naprawdę wciąż nie dał nic, dzięki niemu przestałam Cię kochać. / samowystarczalna
|
|
 |
|
tęskniłam, płakałam, piłam, wtedy zaczynałam o Tobie myśleć, znów wracała tęsknota, znów miałam łzy w oczach. / samowystarczalna
|
|
 |
|
Twój oddech na mojej szyi, Twoje dłonie błądzące po moim ciele, moje serce przy Tobie.. / maniia
|
|
 |
|
zastanwiasz się jak jednym słowem czy zdaniem, można komuś zepsuć humor na cały dzień. pomyśl sobie, że Ty jednym zdaniem, zepsułeś mi kilka miesięcy. / samowystarczalna
|
|
 |
|
tak bardzo chciałam być tą złą, suką bez uczuć. nie zauważając tego - stałam się nią. / samowystarczalna
|
|
 |
|
Zapytał mnie wczoraj, czy wierzę w bajki. "W bajki?" wydukałam zdziwiona. "Wierzysz w to, że zrobiłem to ciasto?" mruknął, po czym złapał mnie za rękę, bo właśnie zbieraliśmy się do wyjścia. Temat był skończony, ja pokręciłam głową, może trochę pochopnie, bo jak mogę nie wierzyć? Pamiętasz dzieciństwo? Pamiętasz ten brak przewidywania, kiedy za każdym razem zastanawiałeś się nad końcem historii, tak jakby nie był oczywisty? Pamiętasz tamte miłości na stronicach? Pamiętasz całą toksyczność wokół głównych bohaterów, ich walkę i to, że wszystko wydawało Ci się takie piękne, mimo złej macochy czy innej hieny, dobierającej się do cudzego szczęścia? Bo ja pamiętam. Teraz, czując coś dziwnego w środku... jak mam nie wierzyć w bajki, kiedy przeżywam jedną z nich?
|
|
 |
|
Pół godziny po tym, jak miałam już wrócić, w końcu odezwała się mama z pytaniem kiedy będę. - Zaraz się zbieram - mruknęłam, rozłączając się. - Nie - usłyszałam, czując dłonie mocniej zaciskające się na moich żebrach. - Muszę iść, mówię Ci to od godziny. - Uśmiechnął się cwaniacko. - Słyszę i już mówiłem, że puszczę Cię najwyżej jutro. - Muszę... - zaczęłam, kiedy zamknął mi usta pocałunkiem. Delikatnie wbiłam Mu palce w żebra i pospiesznie opuściłam łóżko, gdy na sekundę rozluźnił uścisk. - Nie bawię się tak - oznajmił, znajdując się przy mnie od razu i przyciskając do siebie. - Jak mnie nie puścisz teraz to nie wrócę - zaszantażowałam w końcu ze śmiechem. - Wrócisz...
|
|
|
|