|
` Oprócz Ciebie do szczęścia nie jest potrzebne nic `
|
|
|
Każdy koniec to nowy początek... ;)
|
|
|
Czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno. i ciężko sobie wmówić, że życie jest próbą, że ktoś ułożył ten plan precyzyjnie, kiedy odchodzą szybko ci, którzy żyli tak niewinnie.
|
|
|
tylko weź się nie zatrać w tym wszystkim za bardzo.
|
|
|
zero emocji maksymalny poziom wrażeń
|
|
|
ile jeszcze możesz dać od siebie, nim zabijesz wszystko w sercu?
|
|
|
Milion powodów, żeby uciec. Tysiąc, żeby nie wrócić. Jeden, żeby zostać.
|
|
|
i mimo wszystko wciąż jesteś osobą, dla której zrobiłabym więcej niż dla pozostałych. ♥
|
|
|
Widziałam wiele, ten świat uczy, którą drogę wybrać
Nic się nie zmienia, znam swój cel, chcę ten wyścig wygrać
|
|
|
Łżesz bo się boisz, kłamiesz by mieć spokój, pleciesz 3 po 3, fałsz na każdym kroku.
|
|
|
jeżeli zdanie zaczyna się od 'no bo kurwa' to znaczy że coś jest nie tak.
|
|
|
Domówka u niego. Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA. Zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu. "Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów." Ugięły się pod nią kolana. Miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto.
|
|
|
|