 |
|
Bez Ciebie spadam w dół, więc mam nadzieję, że tam stoisz i czekasz aby mnie złapać, a później już nie puszczać, tylko być ze mną, tak na zawsze. / napisana
|
|
 |
|
Kiedyś był dla mnie ważny. Był pierwszym facetem, który dawał mi szczęście samą swoją obecnością i który potrafił sprawić, że nie liczyło się nic więcej. Uwielbiałam spędzać z nim czas, a uczucie jakie narodziło się w moim sercu od razu wzięłam za miłość. Mieliśmy wzloty i upadki, ale ja cały czas trwałam i wierzyłam, że to co było między nami mogło przezwyciężyć wszystko. Pewnego dnia jednak pękła naiwna nadzieja, że stworzymy coś wspaniałego i trwałego. Uciekły myśli o miłości, a serce nagle stało się puste. I cały czas zastanawiam się jak, mimo całego tego zła, które mi wyrządził, w tak szybki sposób staliśmy się dla siebie obcymi ludźmi. Dlaczego teraz kiedy spogląda w moją stronę zachowuje się jakby widział mnie po raz pierwszy, a ja mam wrażenie, że tak naprawdę nigdy go nie poznałam? Nie, to nie przynosi smutku ani bólu, przynosi jedynie myśli, że czasem przeszłość faktycznie pozostaje już tylko odległą i nic nie znaczącą przeszłością. / napisana
|
|
 |
|
Bo widzisz ja jestem osobą, która w oczach innych wszystko robi źle. To nic, że się staram, że mi na czymś bądź na kimś zależy. To naprawdę nie ważne, zawsze będzie źle. Przecież jestem ta najgorsza, nie potrafię niczego poprawnie doprowadzić do końca. Nie wiem dlaczego tak jest. Nie wiem czemu ludzie postrzegają mnie właśnie w ten sposób i tak krytykują. Może jednak lepiej będzie jeżeli stanę się egoistką, już nikomu nie pomogę, nic nie zrobię dla kogoś, będę sama dla siebie. Jeżeli zamiast dziękuję, zamiast dobrego słowa mam ciągle słyszeć krytykę to odpuszczam. Nie mam ochoty robić czegoś na siłę. Skończyło się. / napisana
|
|
 |
|
Cz.2 Dlaczego więc tak cierpię? Nie chciałam się przywiązywać, nie chciałam wierzyć w Twoje słowa. Wiedziałam przecież, że nie powinnam. Byłam pewna, że jestem bardziej odporna na te wszystkie obietnice, że nie ma możliwości, aby niespełnione mnie skrzywdziły. Widzisz, chyba jednak nie byłam tak silna i nieczuła na nie. Chyba za bardzo w nie uwierzyłam. W momencie, kiedy w grę wchodzą rozum i serce, niczego nie można być pewnym. Popatrz, rozum przecież wiedział, że nasza historia w każdej chwili może dobiegnąć końca, a jednak serce - może nawet nieświadomie- żyło w złudzeniu, że ona nigdy się nie skończy. Skończyła się. Tylko tym razem żadne, nawet najbardziej wyszukane słowa, nie pomogą zrozumieć dlaczego tak właśnie stało się. / he.is.my.hope
|
|
 |
|
Cz.1 To nie jest tak, że żyłam w błogiej nieświadomości i pewności, że nasza historia nigdy się nie skończy. Nie, wcale tak nie było. Ciągle pamiętałam, że może wydarzyć się coś, co zmieni zdarzeń bieg i nie pozwoli dalej nam iść razem. Miałam świadomość, że słowa mogą zawieść, że to tylko słowa, które niekoniecznie muszą się spełnić. Pamiętałam, że jesteśmy tylko ludżmi, słabymi, pogubionym i jeszcze trochę niepewnymi swoich uczuć. Ludźmi, którzy mogą wzajemnie się na sobie zawieść. Nie potrafię zapomnieć tych dni, kiedy bałam się, że to ja jakoś Cię skrzywdzę, że nie uda mi się wystarczająco kochać i być dobrą dla Ciebie. Chciałam żebyś miał ode mnie wszystko, co najlepsze. Miałam także świadomość, że Ty również możesz mnie skrzywdzić, że wystarczy moment, abyś sobie nas odpuścił i odszedł. Naprawdę w mojej głowie, kłębiły się różne możliwości, w końcu wiedziałam, że wszystko może się zdarzyć.
|
|
 |
|
Tak, masz rację. Żadnych, ale to żadnych obietnic. Właśnie zrozumiałam głębokość i prawdziwość tych słów. Obietnice to przyzwyczajanie się do tego czego być może nigdy nie będziemy mieli, to kreowanie złudnej przyszłości, to dawanie nadziei na coś czego nie ma. Składanie obietnic to ryzyko. Przecież obietnice bolą, a najbardziej te nie dotrzymane. Nie składajmy więc sobie żadnych obietnic. Żyjmy z dnia na dzień, pozwólmy światu się kręcić, ale nic nie obiecujmy, proszę. Ja już nie chcę więcej cierpieć przez słowa, które nie miały swojego pokrycia w czynach. / napisana
|
|
 |
|
Nigdy nie chciałam Cię kochać. Nie planowałam tego. Wszedłeś w moje życie nagle i przewróciłeś je momentalnie do góry nogami. Przecież ja nie pragnęłam tego, zapierałam się, mówiłam, że się boję, że nie jestem gotowa. Przekonywałam, że nie jestem dla Ciebie, że mnie trudno kochać. Ale Ty nie odpuszczałeś, walczyłeś o mnie, wchodziłeś w moje życie coraz mocniej, pewniej, zajmując z dnia na dzień więcej przestrzeni. Przestrzeni nie tylko mojego życia, ale i serca. Zaufałam Ci, a Ty miałeś mnie nie skrzywdzić, obiecałeś to, obiecałeś. Mówiłeś, że będziesz zawsze,szczególnie wtedy, gdy będę się bała. Powtarzałeś, że sprawisz, że poczuje się lepiej, że będę z Tobą szczęśliwa.Chciałeś żeby była z Tobą szczęśliwa.I co zrobiłeś? gdzie jesteś? czemu nie ma Cię przy mnie? gdzie jest ten chłopak, który chciał dla mnie jak najlepiej, który chciał mnie kochać? No gdzie jest? bo On już dość dawno znikł i ciągle nie wraca...Tęsknię za nim. Bardzo. / he.is.my.hope
|
|
 |
|
Przepraszam, że cały czas zawodzę. Wiem, że jestem beznadziejna, ale nie potrafię poradzić sobie z własnym życiem. Znowu się rozsypałam, pomimo tego, że zapewniałam iż jest już tak dobrze. Tylko, że ja naprawdę sądziłam, że wreszcie jest lepiej. Och tak zwyczajnie się pomyliłam. Cierpienie wcale mnie nie opuściło, ono tylko zasnęło na krótki czas, abym przez chwilę mogła spróbować żyć normalnie. Teraz wszystko wróciło i kolejny raz nie wiem jak mam sobie radzić. Tęsknota wypala mnie od środka, a ból zaciska moje serce. W myślach znów milion różnych scenariuszy i tylko cicho pytam Boga, gdzie on jest, a nagle echo odbija się w mojej głowie i odpowiada, że już zbyt daleko, aby móc do mnie wrócić. Znów płaczę, a w koło jest tak przerażająco smutno, zupełnie jak kiedyś. / napisana
|
|
 |
|
Mówią mi, że można mnie lubić. To miłe. Jednak ja wolałabym, aby oprócz tego można było mnie jeszcze kochać. / napisana
|
|
|
|