 |
Cz.2 Z całego serca pragniesz, aby On był szczęsliwy, kochasz go za zalety, ale tak samo za wady, które w Twoich oczach urastają do rangi urokliwych , choć czasem wyprowadzających z równowagi słabości. Pragniesz stawać się wciąż lepsza i lepsza, idealna, doskonała dla niego tak by w jego oczach nie ujrzeć nigdy rozczarowania czy smutku twoją osobą. Kochasz, czekasz, tęsknisz i wybaczasz, tak na okrągło, bo wiesz, ze bez niego Twoje życie straci na znaczeniu. I nawet kiedy ta ukochana osoba znika, odchodzi to człowiek na wszelki wypadek i tak śpi po tej gorszej stronie łózka, pije herbate w nie swoim kubku, stoi w sklepie po świezy chleb i ser na te cholerne kanapki i czeka, czeka, czeka, wciąż wierząc, ze może ukochana osoba zawróci i znowu zajmie naszą ulubioną, ale w tym momencie już nic nieznaczącą, bo przecież pustą bez niej przestrzeń. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.1 Miłość jest dziwnym zjawiskiem, poznajesz kogoś obcego i wpuszczasz go do swojego serca oddając przy tym kawałek swojego łózka po wygodniejszej stronie od ściany, ulubiony kubek do picia herbaty, ostatnią kanapkę i równie potrzebną w tym samym momencie tabletkę na przeziębienie. Co więcej do tej części łóżka od strony ściany dorzucasz jeszcze swoją niezastąpioną poduszkę pod głowę, a kanapkę wstajesz i robisz pomimo swojego zmęczenia, o tabletce i przeziębieniu nie wspominając, bo przecież patrząc na ukochane załzawione oczy i zasmarkany czerwony nos, marzysz tylko, aby On poczuł się lepiej, nawet kosztem Twojego zdartego już nosa. I co dziwne te wszystkie działania, to wszystko nie jest wcale wymuszone, trudne, ani nawet denerwujące, wręcz jest czymś naturalnym, co sprawia, że człowiek nie mógłby wobec ukochanej osoby postąpić inaczej.
|
|
 |
Cz.2 Raniłeś mnie, a ja wciąż wybaczałam i kochałam, wylewając przy tym tysiące łez i układając zaraz po tym uśmiech na twarzy, bo przecież nie mogłam sobie pozwolić żebyś Ty, albo ktokolwiek inny zbyt często uten smutek widział. To uczucie do Ciebie, ta nasza nieudolna miłość przyniosła ze sobą tak wiele smutku i bólu, nie dając prawie nic w zamian. Nie tak ją sobie wyobrażałam, Nie taka powinna przyjść. Nigdy nie zrozumiem dlaczego z tak wielu cudownych ludzkich połączeń, akurat to nasze nie okazało się jednym z nich. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.1 Kiedyś, zanim jeszcze Cię poznałam ,myślałam, że moja pierwsza miłość będzie idealna i wyjątkowa, albo przynajmniej zwyczajna, może bez petard i wielkich uniesień, ale szczęśliwa. Byłam pewna, że skoro tak wielu parom się udaje to i u mnie powinno być tak samo. Nie spodziewałam się, że jednak będzie inaczej, że moja miłość będzie pasmem cierpień i rozczarowań. Nie byłam gotowa na taki rozwój akcji, na to wszystko, co przyniosło mi życie wraz z Tobą i co zabrało. Tak szybko skończyło się to wymarzone szczęscie, zbyt szybko niż spodziewałabym się ja, niż przypuszczaliby inni. Skończyło się nim w ogóle na dobre zdążyło się zacząć. Dość szybko, bo już na początku zaczęły się rozterki, kłody rzucane przez los, o które za każdym razem się potykaliśmy. W tym wszystkim jednak nie to było najgorsze. Najboleśniejsze jest to, ze Moja miłość, mój ukochany, mój wymarzony człowiek okazał się kimś całkiem innym niż myślałam, że jest, a ja mimo tego nie potrafiłam odpuścić, zrezygnować, odejść.
|
|
 |
Przez chwile miałam coś co zagłuszyło mój ból. Jednak tęsknota za ukochaną osobą nie zna litości i prędzej czy później kolejny raz powraca pozostawiając spustoszenie w sercu swojej ofiary. Ze mną nie mogło być inaczej. Ja musiałam znowu poczuć jak to jest upadać coraz niżej. I chociaż tego nie chciałam, bo moim jedynym celem było pokonanie własnych słabości, to takiej sytuacji nie udało się uniknąć. Prawda jest taka, że nikt nigdy nie liczył się z moimi uczuciami. To ja, to zawsze ja dopasowywałam się do innych, ale nikt do mnie. Może taki właśnie jest świat, może niektórzy ludzie już tak mają, że zostają ranieni przez najważniejsze osoby, a ja jestem wśród nich i to już nigdy się nie zmieni. Czas się do tego przyzwyczaić, a przede wszystkim uodpornić się na ból. Może wtedy to wszystko będzie o wiele mniej bolało. / napisana
|
|
 |
To nieprawda, że serce łamie się tylko raz wtedy, gdy ukochana osoba odchodzi. Chciałabym żeby tak było, żeby pękło i dalej ze spokojem umiało przyjmować wszystko to co widzi, słyszy i co odczuwa. Tak byłoby trochę prościej, ale tak nie jest. Serce, ono, łamie się o wiele więcej razy. Pęka wtedy, gdy widzisz kogoś kogo kochasz z kimś innym przy boku. Pęka, gdy czekasz, aż On się odezwie i wtedy kiedy robi to, ale wiesz, że to tylko już zwykła, nieznacząca dla niego rozmowa. Łamie się również wtedy, gdy dociera do Ciebie, że jest szczęśliwy i choć pragniesz tego szczęścia dla niego to umierasz za każdym razem, gdy uświadamiasz sobie, że jest taki bez Ciebie, że Ty tego szczęścia nie umiałaś mu dać. Pęka wtedy, gdy czytasz, że byłaś wyjątkową i wspaniałą osobą w Jego życiu, ale nie potrafisz zrozumieć dlaczego więc wybrał życie z kimś innym, a nie z tobą. I jeszcze wtedy, gdy każdego dnia, uświadamiasz sobie, że On Cię przecież wcale nie kochał. / he.is.my.hope
|
|
 |
|
Naucz mnie, jak żyć tam, gdzie Ciebie nie ma. Naucz mnie, jak zapamiętywać każdą Twoją czułość, by pączkowała wtedy, gdy jesteś daleko. Naucz mnie, jak nie budzić się z krzykiem, bo jesteś nie dla mnie. Naucz mnie, jak patrzeć na innych mężczyzn, by nie widzieć w nich Ciebie. | Marta Fox
|
|
 |
"To zawsze miałeś być Ty, nawet kiedy tego nie chciałam, nawet kiedy raz za razem łamałeś mi serce. To zawsze miałeś być Ty."
|
|
|
|