 |
w sumie mnie nie znał. ale nie wiadomo jakim cudem
zawsze wiedział czego pragnę.
|
|
 |
Wieczorem, kiedy zasypiam - to tęsknię. Dlaczego nie możesz być moją kołdrą, moją poduszką. Marznę w nocy. Potrzeba mi Twojego oddechu na moim karku, Twojej ręki na moich plecach. To nie jest tak, że ja sobie nie radzę - wieczory są tylko zbyt ciche, myśli zbyt rozbiegane. I to nie tak, że jestem nieszczęśliwa - tylko jestem spokojna, tym pełnym rozczarowania spokojem, który wie, że jeszcze nie tym razem pocałujesz mnie na dobranoc.
|
|
 |
i choćby nie wiem co się działo, choćbym nie wiem co mówiła, nie zostawiaj mnie, dobra? bo to Ty jesteś tą osobą która znaczy więcej niż wszystko inne.
|
|
 |
Chodzi o to, żeby iść przed siebie. Znaleźć cel i do niego dążyć. Nawet jeśli ten cel jest bez sensu i z góry jest skazany na porażkę powinniśmy go mieć, bo nigdy nie wiadomo, co zdarzy się po drodze
|
|
 |
- Dlaczego jeszcze nie śpisz?
- Bo tęsknię. Nie umiem zasnąć jak tęsknię.
|
|
 |
Jak zawsze w mojej głowie, siedzisz od samego rana, naturalnie i tak po swojemu, prawie jakbyś był u siebie.
|
|
 |
No przecież nie napiszę Ci: "hej, smutno mi bez Ciebie strasznie"
|
|
 |
Spokojnie, rań mnie ile wlezie. Gówno mnie to obchodzi. Ja już i tak nie mam czym płakać
|
|
 |
jeżeli zwykłe cześć może przerodzić się w rozmowę, rozmowa w dotyk, dotyk w pocałunek, pocałunek w seks, to czy mogę powiedzieć Ci cześć?
|
|
 |
może w końcu wytłumaczysz mi, co takiego masz w sobie, że tak mnie do Ciebie ciągnie?
|
|
 |
Lubię patrzeć na Ciebie jak nieudolnie próbujesz zamaskować fakt, że przed sekundą tak intensywnie się we mnie wpatrywałeś.
|
|
 |
jak się tak leży godzinami w nocy, to myśleniem można zajść bardzo daleko i w bardzo dziwne strony, wiesz?
|
|
|
|