|
kolejna bezsenna noc. dobiegała 3.30 a przez okno wdzierał się blask księżyca. siedząc na biurku i popijając kolejną już herbatę szukałam najjaśniejszej gwiazdy. jest. nieopodal księżyca żarzy się jasnością punkt. wiedziałam, że to Ty. obiecałeś przecież, że jak będzie mi smutno i źle to mam patrzeć nocą na niebo i szukać najjaśniejszej gwiazdy nieopodal księżyca i to będzie znak od Ciebie. znak. kolejny znak, kolejna rada, kolejna pomoc z góry. kolejne podziękowania. / maniia
|
|
|
jedno piwo, drugie, czwarte. kolejny buch szluga obstawionej przez kumpla. w głowie wciąż dudniące 'nigdy cię nie zostawię.' i dłonie wędrujące po moim ciele. w przeciągu sekundy wróciło trzeźwe myślenie i świadomość że przecież się zmieniłam, przecież nie jestem już tą sama dziewczyną co rok temu, która potrafi wykorzystać kolesia z imprezy. dłonie powędrowały na jego szyję, wspięłam się na palce aby móc zbliżyć usta do jego ucha a słowa 'uderzył ci alkohol do głowy, pogadamy jutro' mimowolnie wypływały z moich ust a nogi same poniosły mnie do centrum imprezy zostawiając kumpla z jego myślami / maniia
|
|
|
z tego szczęścia to aż wyjebałam się na chodniku.
|
|
|
Faceci to idioci. Zostałabym lesbijką, gdyby nie byli tacy seksowni..
|
|
|
Ludziom zawdzięczam bardzo wiele , zwłaszcza problemów .
|
|
|
Polak na imprezie najpierw pije co chce, potem co może, a na koniec to co zostało.
|
|
|
Ludzie są wyjątkowi - każdy wkurwia mnie w inny sposób .
|
|
|
teoretycznie jestem na diecie, praktycznie wpieprzam co tylko sie da .
|
|
|
No i tak nagle z dnia na dzień kolejny raz czuję, że jestem tak niezrozumiała, że nawet serwery Google mnie nie ogarną.
|
|
|
niby nie ma ideałów, a jednak jestem.
|
|
|
|