|
“Rzeka płynie na północ, wiatr dmie na południe, każdy człowiek ma swoją godzinę”- Tymi słowami rozpoczyna się staroegipska Księga Umarłych. Czy po przekroczeniu tej ostatecznej granicy czeka nas piękny ogród pełen dawno niewidzianych krewnych i przyjaciół, czy może nasze “ja” odrodzi się w innym ciele i powróci na ziemię, nie pamiętając nic z poprzedniego życia? A może po drugiej stronie zastaniemy wszechogarniającą nicość i po prostu przestaniemy “być”?
|
|
|
Myślałem, że byliśmy stworzeni tylko dla siebie. Ale prawda była taka, że jedynie mijaliśmy się w pewnych etapach naszego życia. Przez krótką chwilę widzieliśmy się na nowo, a ta nadzieja na wspólną przyszłość wzrastała za każdym razem, robiąc z nas głupców. Nie byliśmy dla siebie stworzeni. Nie. To tylko zwykła ironia losu./ od pikulina21
|
|
|
Nie pamiętam Twojej twarzy, zresztą swojej też nie, chociaż wiem, że wszędzie bym Cię poznał.
|
|
|
Za dużo przeżyliśmy rozstań, by uwierzyć, że warto zmienić przyjaźń w miłość. To tak jakby zmienić butelkę wina w szklankę wodę. Żaden biznes.
|
|
|
Słuchaj, a może byśmy tak na serio wyszli z depresji.
|
|
|
Wszystko jest takie dziwne, siedzie sam, choć mieliśmy być we czwórkę. Słucham rapu, a przecież mieliśmy oglądać razem filmy Familijne, pękać ze śmiechu, objadać się żelkami. Mieliśmy być rodziną, a jesteśmy ludźmi mijającymi się w korytarzu jak cienie. Mieliśmy stać za sobą murem, wszyscy za jednego, jeden za całą rodzinę. Dziś dzieli nas gruby mur, nie do przebicia, dziś nawet problemy Nas nie łączą. Ukrywamy przed sobą wszystko o czym powinniśmy rozmawiać. Żyjemy w odosobnieniu, choć wciąż w tym samych domu.
|
|
|
..Nad grobem stały córeczki i żona, która do tej pory zostawia światło zapalone w przedpokoju, przekonana, że on za chwilę wróci, aby nie potknął się o buty i nie narobił hałasu..
|
|
|
Żałuję, że sprawiam nieświadomie ból, kiedy płaczesz część siebie tracę znów. Żałuję, że brak słów a dłonie drżą, mam milion myśli, ale coś w środku mówi stop. Głucha cisza jest gorsza od krzyku wiem.
Ty za mną nie płacz, noś mnie w sercu.
|
|
|
|
obudziłem się siedem po siódmej i do wpół do ósmej, czyli przez całe dwadzieścia trzy minuty, wsłuchiwałem się w samotność moich nerek, mojej wątroby i mojego serca.
|
|
|
|