|
[...] nic nie jest stracone, jeżeli ma się dosyć odwagi, aby twierdzić, że wszystko jest stracone .. i że trzeba zaczynać od zera .
|
|
|
|
nie brakuje mi ciebie , brakuje mi osoby , którą myślałam , że byłeś .
|
|
|
Przy pierwszym kieliszku opowiem Ci jakie ma oczy . Po drugim , będę wtajemniczać Cię w jego niesamowite cechy . Po trzecim , będę przez łzy opowiadała Ci jak bardzo mnie ranił . Po czwartym będę skakała wykrzykując jego imię . Po piątym wejdę na dach i zacznę krzyczeć , że go kocham . Po szóstym zadzwonię i opowiem mu , jak bardzo boli jego nieobecność i jak bardzo żałuję , że nie ma go przy mnie i nie widzi , jak po wypiciu siódmego i ósmego kieliszka staję na krawędzi dachu i daję krok do przodu .
|
|
|
przyznaję,zniszczyłam sobie włosy, codziennym prostowaniem i suszeniem ich,zniszczyłam sobie rzęsy, przez nakładanie za dużej ilości tuszu, skórę też zniszczyłam, bo zimą nie używałam kremu nawilżającego, tak, życie też sobie zniszczyłam - poznając Ciebie.
|
|
|
przyzwyczaj się, facet to tępy chuj i ZAWSZE najbardziej ma Cię w dupie wtedy kiedy Tobie najbardziej zależy... ale wróci, każdy pies wraca.
|
|
|
Usuń z Facebooka : Gotowe ✔ Usuń z gg : Gotowe ✔ Usuń z telefonu: Gotowe ✔ Usuń z serca: Błąd ✖
|
|
|
Nie możesz płakać, rozumiesz? Nie pokazuj mu słabości, on i tak wie, że Ci nadal zależy. Nie kompromituj się. Wbijaj paznokcie w ściany, zatapiaj się w poduszkach, uduś swój krzyk. Możesz zrzucać doniczkami z balkonu albo zamiast tego puścić kaczkę na wodzie, dorzuć ją tak niezgrabnie, by uderzyła go w głowę. Tylko nie płacz, nie wolno Ci pokazać słabości.
|
|
|
01:01. 02:02. kurwa, nawet mogę 33:33 widzieć, i tak mnie nie kochasz
|
|
|
Ej ty! Kochanie?! Racz podnieść ten Twój tyłek, wstań i zawalcz o mnie kurde, co?
|
|
|
Tęsknota najbardziej doskwiera , kiedy widzimy to , za czym tęsknimy .
|
|
|
wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz? nie wiesz? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany..//eiiuzalezniasz
|
|
|
to nie było tak , że coś ciągle w niej siedziało . pamięć o nim ? już dawno gdzieś uciekła . wyszła z jej głowy i zrobiła sobie wolne . nie kochała go . już nie . zapomniała o nim . to napewno . potrafiła się śmiać , normalnie rozmawiać - funkcjonować . ale wiesz ? wystarczył jeden element , mały niezauważalny szczegół by z jej oczu wylało się milion łez . wystarczyło jego imię albo wspólne zdjęcia , które razem kiedyś robili . tęskniła . wciąż cholernie tęskniła . i była zła na siebie , że potrafiła wyrzucić wspomnienie o nim , a tęsknoty z serca jakoś nie potrafi .
|
|
|
|