 |
Nie ma to jak dobry mecz i przybijanie sobie piąteczek z Oliwią, Żabą i Żelazowskim! ♥
|
|
 |
DROGI CHŁOPAKU! Pamiętaj, ze przyjdzie taki dzień, kiedy uświadomisz sobie kogo straciłeś, pojmiesz jak mocno ją krzywdziłeś swoją typową 'obojętnością' i zrozumiesz jak bardzo ją kochasz i jak pusto jest bez niej. Możesz sobie teraz tłumaczyć i wmawiać, że było inaczej, że pisałeś, że Ci na niej zależy i że jest Twoim światem - zapomniałeś tylko, że słowa i obietnice powinno zamieniać się w czyny. Być może czytając to będziesz żałował każdą kłótnie i każdą sekundę nie spędzoną z nią. Być może postanowisz do niej napisać, ale w ostatniej chwili pomyślisz 'to i tak nic nie zmieni' - wręcz przeciwnie, zmieni i to wiele. Oczywiście nie gwarantujemy Ci, że Ci wybaczy, bo do tego nie da się nikogo zmusić, ale skoro na ziemi jest 7 miliardów ludzi, a ona wybrała Ciebie - to coś musi być na rzeczy. Więc błagamy napisz, do niej, możesz przeprosić, bo być może siedzi teraz w kącie i sama nie wie co ze sobą zrobić. Wykaż się choć odrobiną inicjatywy i inteligencji. Pokaż, że nie spierdoliłeś teg
|
|
 |
Lubiła siadać na schodach na werandzie przy domu babci.Wkładała ciepłą kurtkę,okrywała się kocem,w dłonie brała kubek z gorącą herbatą z malinami i wspominała.Wspominała swoje dzieciństwo i swoje dziecięce marzenia.Wyobrażała sobie wtedy,że jest księżniczką,a dom babci jest zamkiem,w którym mieszka razem ze swoim księciem i jest cholernie szczęśliwa.Ale dzis,gdy dorosła przekonała się,że marzenia się nie spełniają,a wyobraźnia płata figle.Książęta zdradzaja i odchodzą do innych i że szczęście istnieje tylko przez chwilę.Potem są tylko łzy,ból,smutek i strach,że z kolejnym będzie tak samo.Nie chciała już zamku,ani księcia.Wystarczyłby jej mały kąt do mieszkania ze zwykłym chłopakiem,który kochałby ją nad życie.Popłynęła jej łza,po której były kolejne.Poczuła dłoń babci na swoim ramieniu i ten cieplutki głos,który kiedyś koił jej strach:-Nie płacz kochanie.Nie był Ciebie wart.Nie zasługuje on na Twoją miłość i łzy.Jeszcze będziesz szczęsliwa-powiedziałą i objęła swoja wnuczkę.|| pozorna
|
|
 |
O 11:11 pomyślałam swoje najcudowniejsze życzenie ♥.
|
|
 |
Wyrwana ze snu wyłączyła budzik dzwoniący już od dłuższego czasu i na bosaka podreptała do łazienki.Spojrzała w swoje lustrzane odbicie i przeraziła się widokiem,który zobaczyła.Jej twarz była blada,a oczy czerwone i opuchnięte.Ogarnęła się szybko i wybiegła z domu.W pośpiechu zbiegła ze schodów wpadając przypadkiem na chłopaka wchodzącego na górę.Podniosła wzrok widząc twarz,którą jeszcze kilka tygodni chciała oglądać codziennie.Dziś nie chciała jej pamiętać.Nie chciała jej znać.Stała jak zahipnotyzowana czując łzy napływające do jej oczu-Odejdz-szepnęła próbując go ominąć,jednak on zachodził jej drogę-to nic nie znaczyło-zaczął.Jednak ona nie chciała go słuchać.Odepchnęła go i wyleciała na ulicę.Biegła ile sił w nogach,potykając się o liście leżące na chodniku i przechodniów zachodzących jej drogę,mimo to nie zwalniała.Chciała zniknąć,rozpłynąć się w powietrzu,umrzeć.Jednak życie nie napisało jej takiego scenariusza.Musiała żyć ze świadomościa,że on nigdy się nie zmieni..|| pozorna
|
|
 |
I mimo wszystko, wciąż znaczycie dla mnie w chuj dużo. Wciąż nie wyobrażam sobie mojego życia bez was, bez naszych chorych akcji i rozmów.
|
|
 |
Rób jak uważasz, panno ledwo-się-zaliczam-do-B-i-jem-zdecydowanie-za-dużo-i-myślę-że-zostanę-starą-panną.
|
|
 |
- Ostatnio mam bardzo zły humor, potrafię leżeć i rozpaczać, jaka to ja nieudana.
- To źle, trzeba coś z tym zrobić... Kiedy mam przyjechać?
|
|
 |
- Zazwyczaj jak się najem to głaszczę się po brzuchu i nazywam go Filipkiem. - Filipek. Uroczo : 3
|
|
 |
Kolejna osoba bezczelnie macha mi na pożegnanie i najzwyczajniej w świecie spierdala sobie z mojego życia. Dziękuje, do widzenia, dobranoc. || niecalkiemludzka.
|
|
|
|