|
“Miłość wcale nie atakuje znienacka. Skrada się powoli, a potem przewraca ci życie do góry nogami. Wypełnia jawę i przejmuje władzę nad snami. Zaczynasz unosić się w powietrzu i widzieć życie w cudownych nowych barwach. Ale miłość przynosi też słodkie cierpienie, rozkoszną torturę.”
~ “Slumdog. Milioner z ulicy”-Vikas Swarup
|
|
|
Nie przywiązuj się do mnie, nie zapamiętuj mojej twarzy, nie pamiętaj ile łyżeczek cukru wsypuje do herbaty, zapomnij jak się ruszam, jak ubieram, jak pachnę. Nie przywiązuj się do mnie - ja mam w zwyczaju uciekać ~ Kathlyn Harrison
|
|
|
Nie mów, że nie ma miłości. Miłość istnieje. Ale to jest zła miłość, która każe nam poświęcać każdą chwilę na myśl o kimś, każdy oddech na wspomnienie jego zapachu, tylko po to, żeby za chwilę nam to odebrać i zostawić, samotnych i pogrążonych w rozpaczy. Jest okrutna.
|
|
|
Pójdziemy na spacer. Będziemy tak chodzić i chodzić. W końcu złapiesz mnie za rękę. Przyciągniesz mnie do siebie, spojrzysz głęboko w oczy, przytulisz. A na koniec? Na koniec powiesz mi jak mocno mnie kochasz.
|
|
|
paradoksalne, że najbardziej chcemy zawsze wtedy, gdy najmniej warto .
|
|
|
Mam dość, tak po prostu z dnia na dzień.
|
|
|
Najsilniej kochają te osoby, które najmniej o tym mówią
|
|
|
nie zależy mi , bo dał mi milion powodów by tak było.
|
|
|
Wiesz kim jest przyjaciel ? kimś kto potrafi wytrzymywac z tobą 24 h a mimo to jest mu mało, ktoś kto wie o tobie wszystko a mimo to siedzi obok i cie kocha..ktoś kto jak zobaczy cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to ' którego mam zjechać ? ' ... ktoś kto o 3 rano podniesie słuchawkę i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i ci przytakiwać..ktoś kto w tak deszczowy wieczór potrafi iść do sklepu po coś słodkiego..ktoś to ogląda z Tobą horrory których sama sie boisz... to ktoś dzięki komu się żyje.
|
|
|
Potem chwilę milczymy, choć setki pytań w głowach, ale nasze spojrzenia mówią więcej niż słowa.
|
|
|
Usiadłam na balkonie by złapać w końcu oddech po galopującym roku szkolnym i wreszcie spokojnie zapalić. Psy zaszczekały, spojrzałam w lewo i wiesz co zobaczyłam? ciebie. Chciałam się uśmiechnąć jednak gdy mrugnęłam zniknąłeś. W tamtej chwili wszystko do mnie wróciło. To co nas łączyło. Wszystkie chwile spędzone na tym balkonie. Wszystkie wagsy. Dni w szkole. Ucieczki. Ukrywanie się u woźnego. Tamten lasek. Wycieczki rowerowe. Mogliśmy na siebie liczyć. Teraz został tylko ból w sercu i te kłócie. Serce mówi napisz do niego, a rozum " na co on ci potrzebny?"
|
|
|
Pamiętam jak to się zaczęło, jak trwało i jak się skończyło.
|
|
|
|