|
[2] Zdarza się, że sens kruszy się jak szkło, na które opada, płonący od uczuć fortepian, grający niegdyś pieśń zwaną miłością... Pieśń, której każdy nam zazdrościł. Tak bardzo chcieli ją mieć, że zmienili jej imię. Dalszy upadek patosu, był już tylko kwestią każdej z sześćdziesięciu sekund. Dławiliśmy w sobie nieszczęście, a bluzy, które dostawałem od Ciebie, w kilka chwil straciły właściciela. Gdy już myślom udało się zapaść w marazm, serce zaczęło uprawiać jedną, cholerną reminiscencję naszych wspólnych, pierwszych posiłków, które rano przyrządzała, a po których to ja musiałem pozmywać... Wspólnych zdjęć, które robiliśmy sobie chwilę po tym, jak ja ulegałem, a ona traciła swą kobiecą godność... Wspólnych, bosych spacerów nad głęboką wodę, w której pluskałem ją, jak mały, wredny bachor, a chwilę później, leciałem do niej z ręcznikiem, bojąc się o jej zdrowie oraz wspólnych podróży, przed którymi czekaliśmy na zatłoczonym peronie. ~brejk
|
|
|
Pozwól mi odejść, pozwól mi w końcu być szczęśliwą. / s.
|
|
|
Już nie będę za Tobą latać i błagać byś do mnie wrócił, nie będę robić wszystkiego by zwrócić na siebie Twoją uwagę. Tak kocham Cię, ale za bardzo mnie zraniłeś by po tym wszystkim znów być razem więc spierdalaj. Już nie mam zamiaru się przed Tobą płaszczyć i ośmieszać. Już nigdy nie popatrzę w Twoją stronę, nie będę jak te laski, które zostawiałeś, a one wracały do Ciebie jak bumerang prosząc o drugą szansę. Nie dam Ci tej satysfakcji, wiele zrozumiałam kochanie, teraz jedynie co to chce mi się śmiać gdy na Ciebie patrzę, upadłeś na dno, jesteś zerem, a ja byłam naiwna wierząc w każde Twoje słowo i za to jest mi wstyd. / s.
|
|
|
Minął czas, który pozwolił uporządkować mi swoje życie i zapomnieć o przeszłości, ale znowu pojawił się ktoś kto rozburzył wszystko co zbudowałam do tej pory. Pojawił się tylko po to by rozkochać mnie w sobie, dać nadzieję i ją odebrać. Pojawił się by odejść, a ja naiwnie uwierzyłam w każde jego słowo, uwierzyłam, że tym razem będzie inaczej. Uwierzyłam, że mogę być szczęśliwa, zaufałam mu, oddałam mu resztki swoich uczuć, a w zamian dostałam milion kłamstw i ból. / s.
|
|
|
Don't say goodbye, cause I don't wanna hear those words tonight, cause maybe it's not the end for you and I.. / Skillet
|
|
|
Powiedz mi, na chuj to wszystko było?
|
|
|
Szokująca prawda na temat własnego życia. Tajemnica, której nie można odkryć. Serce drżące, dusza w iskrach płomieni. A przede mną labirynt, który muszę pokonać. Czy jestem na to gotowa, czy mam chęć znowu toczyć walkę ze swoją podświadomością? Czy będę silniejsza niż przeszłość? Czy mam szansę na zwycięstwo? Proszę,może wskażesz mi ścieżkę, która sprawi, że nie zbłądzę?
Chcę żyć,
Chcę nauczyć się żyć - to mój nowy cel.
Pragnę cieszyć się każdą chwilą, pragnę czerpać pozytywne myśli z głowy. Pragnę uczestniczyć w świecie, który jest zatruty toksyczną warstwą kłamstw, aby na koniec dnia położyć się z myślą, że pokonałam swój lęk przed nieharmonijnym okrucieństwem życia.
|
|
|
|