 |
Wiesz, czasem bywa tak, że sam naprawdę nie wiesz dokąd, zmierza Twój świat. Tysiące myśli, słowa ranią tak, Ty na kolanach prosisz Boga, daj mi ten znak.
|
|
 |
I muszę wciąż dusić się w sobie, swoje słowa cisnące sie na usta, myśli bezustannie pchajace sie do głowy. Swoją gotującą się krew przełykać, żyły zszywać, sklejać rozpadające się emocje.
|
|
 |
Intymność; jednocześnie się jej pragnie i obawia.
A co do zasad, to może nie ma żadnych. Może reguły intymności,
to coś, co sam musisz zdefiniować.
|
|
 |
byłabym szczęśliwą, nieświadomą niczego kobietą ze złudzeniami.
|
|
 |
i brak mi tchu, żeby westchnąć.
|
|
 |
Jest mi obojętne, co jeszcze ze mną uczynisz.
Nauczyłam się już żyć bez Twojego cholernego wsparcia.
I nie będę więcej wypłakiwać oczu, z Twojego powodu.
Chociaż jesteś jednym z tych, którzy za wszelką cenę chcą zniszczyć to, co we mnie najprawdziwsze.
|
|
 |
Dobrze, że człowiek nie może iść za własnym pogrzebem, bo by mu serce z żalu pękło.
|
|
 |
Ludzie liczą zawsze na drugą szansę. Mówią sobie, że nam wybaczy, uśmiechnie się, spróbuje jeszcze raz, my kiedyś będziemy bardziej odważni. Ludzie zaprzepaszczają jedyną szansę na szczęście, bo ona nigdy się już nie powtórzy. Pomyśl. Ile razy zdarzyło Ci się coś drugi raz, w ten sam, identyczny, idealny sposób?
|
|
 |
what have I got to do to make you love me?
|
|
 |
rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, a zrozumiesz,
jak znikome masz szanse zmienić innych.
|
|
 |
I trzymaj mnie w ramionach aż policzę do trzech : jeden, dwa, dwa.. dwa..
|
|
 |
dzisiaj zrozumiałam, że moje marzenia, są na tyle nierealne,
że nie ma sensu, dążyć do ich spełnienia. że nie ma sensu marzyć.
odpuszczam sobie chodzenie z głową w chmurach. odpuszczam sobie Ciebie.
|
|
|
|