 |
|
od dwóch godzin co chwila wycieram łzy, bo naszło mnie na jebane wspomnienia i refleksje dotyczące życia.
|
|
 |
|
Chciałabym, żeby ktoś na złość zamknął nas w pomieszczeniu, gdzie moglibyśmy powiedzieć sobie całą prawdę.
|
|
 |
nadchodzą momenty, kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała, chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć, ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać, ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku, nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt, opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy, oblana potem na dywanie, na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości, teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć, wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz, paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.
|
|
 |
|
Tak seksownie wyglądał w garniturze i czarnych najkach. ♥
|
|
 |
|
To było tak, że się spotkali, zakochali w sobie, byli razem, przyszła ona, koniec.
|
|
 |
|
Kurwa mać ona nie chce mnie znać. Wcale nie dziwie się, lecz nie mogę przez to spać. [Pezet]
|
|
 |
|
Podaj dłoń i chodźmy się przejść. Choćby w milczeniu.
|
|
 |
|
I znów na oślep lejesz do kieliszka wódkę, bo masz załzawione oczy i widzisz zamazany świat.
|
|
 |
Mogłeś mieć każdą, a wybrałeś akurat mnie, chodź na chwilę... dziękuję ci za to . / jestembeznicku
|
|
 |
|
zabiorę Cię tego lata, na koniec świata. we dwoje gdzieś, coś powymiatać, w naszych klimatach. /fokus
|
|
 |
|
Śmiało, wejdź. Siadaj. Zaparzę kawę albo przyniosę piwo. Porozmawiajmy.
|
|
 |
|
w piątkowe noce wszędzie pełno zdesperowanych, zagubionych ludzi.
|
|
|
|