 |
-Ko...
-Co ko?
-Ko.. ko..
-Kochasz mnie?
-Kota czy nakarmiłeś, idioto!
|
|
 |
Chwile trwają krótko, ludzie trwają krótko, smutki płyną z wódką.
|
|
 |
Szkoda, że nie pamiętasz tego, co ja pamiętam .
|
|
 |
WCIĄŻ CZUJĘ TWĄ OBECNOŚĆ.
|
|
 |
Tylko we śnie nie tracę Cię z oczu, dotykam ustami.
|
|
 |
Nie boli to, że ludzie odchodzą. Boli to, że Ty musisz zostać./esperer
|
|
 |
O czym mamy rozmawiać? Tak, tęskniłam. Przez długi okres nie było dnia, abym o Tobie nie myślała, abym nie wylała chociaż jednej łzy. Tak, bolało mnie wszystko i nie mogłam sobie wyobrazić, że to kiedykolwiek się skończy. Tak, byłam żałosna, tak żyłam przeszłością i pierdoliłam teraźniejszość. Tak, naprawdę Cię kochałam i czekałam. Sęk w tym, że przestałam. Spóźniłeś się o to jedno więcej bolesne wspomnienie o Tobie./esperer
|
|
 |
Zaczął na mnie wrzeszczeć. Wbijał boleśnie palce w moje ramiona, od czasu do czasu wstrząsając mną jak kukłą. Krzyczał, że zachowuję się jak kompletna kretynka z brakiem szacunku do siebie. Mówił coś o tym, że płaczę za kimś kto jest zwykłym frajerem. Wprost wywrzeszczał pytanie czy naprawdę nie widzę tego, że jestem od niego lepsza? Miał dość moich łez, narzekań i tego, że każdy mój problem wiązał się z przeszłością. Kazał skończyć mi pierdolić i wziąć się w garść. Patrzyłam na niego w osłupieniu, ale nie, nie byłam zła. Miałam wrażenie, że nikt nie trafił tak do mnie jak w tej chwili on. Zacisnęłam pięści i syknęłam, że nigdy więcej nie ma prawa odzywać się do mnie w taki sposób, bo nigdy więcej nie będę tą samą żałosną osobą. Myśl co chcesz, w mojej definicji to jest właśnie przyjaźń./esperer
|
|
 |
Z dnia na dzień coraz bardziej uświadamiam sobie, że nic dla Ciebie nie znaczę.
|
|
 |
Gdybym tylko umiała sprawić, że pokochasz mnie tak jak ją..
|
|
 |
związek - beznamiętny proces nabywania doświadczeń...
|
|
 |
znowu się widzimy, nie wiem czy to jest jakaś złośliwość czy jakieś pieprzone przeznaczenie...
|
|
|
|