 |
|
nie widzisz nic, nie patrzysz mi w twarz, nie czytasz z moich oczu,
a wiedziałaś, że upadnę i w końcu stracę rozum,
i mam pięści całe we krwi, i chyba całkiem dobry powód
by powiesić na pętli to co kiedyś mi miało pomóc.
|
|
 |
|
zdejmuję maskę i ze łzami w oczach mówię, że Was potrzebuję, bo jestem już na dnie, a czuję, że wciąż spadam.
|
|
 |
|
pomimo wszystko za każdym razem wracamy do siebie. kochamy się coraz mocniej, ranimy coraz bardziej i przebaczamy sobie coraz częściej.
|
|
 |
|
i krzyczę 'weź mnie ratuj' kiedy patrzysz
w moje oczy, ale nie chcesz tego słyszeć.
nic nie mówisz i odchodzisz.
|
|
 |
|
mówią Ci,że dasz radę choć sami
by nie pobiegli.
|
|
 |
|
z Tobą poznałem miłość, nigdy wcześniej nic
takiego mi się nie zdarzyło. czułem tą lawine
dziwnych uczuć w środku, wygrzewało mnie co chwilę
jakbym najadł się dropsów.
|
|
 |
* Telefon Ci dzwoni, nie odbierzesz?
- Jak kocha to poczeka
* A jak nie kocha?
- To po co odbierać?
|
|
 |
Jestem zazdrosna o każdą dziewczynę , która kiedykolwiek przytuliła Cie, bo przez jeden moment miała w ramionach cały mój świat
|
|
 |
|
śnią mi się sny w których zostaję sam, bo ci, których kocham nie chcą mnie znać. ci, których znałem odeszli w niepamięć, nie przynosi ulgi ulubiony kawałek.
|
|
 |
|
nie odzywałem się przez tydzień i w Twoim głosie słyszę niemoc,
nie pytasz dokąd idę, ale wiem, że idziesz ze mną,
tam jutro spotkamy się na chwilę, na pewno,
nie lubię kiedy pytasz czy przyjdę na trzeźwo.
|
|
 |
|
nie mam czasu zasypiać, nie mam siły się budzić.
nie mam dosyć życia, tylko dosyć tych ludzi.
|
|
 |
|
na trumne spluną wszyscy którym ufasz,
dla nich będziesz tylko tym który upadł,
tak nisko, że dno to dla Ciebie jak sufit,
Twoje prochy jak brud ktoś zmiecie z nad trumny.
|
|
|
|