 |
jestem tak daleko od Ciebie - i to mnie zabija. nie mam Ci jak pomóc, a powinnam być obok, i wytrącać Ci właśnie butelke wódki z ręki. ogarnij się, proszę - zrób to dla mnie. jak później spojrzę w oczy Twojej mamie? ratuj się, człowieku. rozwala mnie frustracja, bo wiem, że jestem Ci potrzebna, i , że wystarczyłoby kilka moich słów, i chwila obecności - a zawróciłbyś, mówiąc nietrzeźwo: 'dla Ciebie, Żaki. tylko i wyłącznie..' || kissmyshoes
|
|
 |
chciała wrócić. odnowić znajomość, i ponownie spróbować. prosiła, błagała - na darmo. patrząc na Nią mam w oczach nienawiść, a w rękach taką moc, że mogłabym ją rozszarpać na drobne kawałeczki. nienawidzę Jej jak psa, jak najgorszego wroga - jak kogoś, kto jedną decyzją przekreślił szczęście w moim życiu. || kissmyshoes
|
|
 |
'wyjdź, i daj mi spokój' - wydarł się w moją stronę kumpel. 'nie wyjdę, dopóki nie dowiem się co jest' - odpowiedziałam, rozsiadając się na fotelu. 'Żaklina, ja pierdole.. wypad' - wkurwił się, a ja rozgościłam się jeszcze bardziej. 'Żaklina, kurwa daj mi święty spokój' - wydarł się. ziewnęłam, dodając:'mam czas'. po godzinie siedzieliśmy już obok siebie, z piwem w ręku, po dość długiej rozmowie. 'zawsze jesteś taka uparta?'- zaśmiał się. uśmiechnęłam się odpowiadając:'tak. i jak widać, popłaca'. przytulił mnie, cicho dodając: 'popłaca, jak cholera. mały psychologu', i stukając swoją butelką żubra, w mojego lecha. || kissmyshoes
|
|
 |
znam Go zaledwie trzy miesiące, a już jestem w stanie zrozumieć, że gdy pisze mi sms'a: 'nigga,plz :*' , to powinnam zebrać dupsko z łóżka, i udać się do Niego, by pomóc leczyć mu kaca. w 90 % ogarnęłam Jego dziwne miny, które kiedyś tak bardzo mnie zadziwiały, a zarazem irytowały, że miałam ochotę skasować mu twarz. te kilka miesięcy sprawiło, że:potrafię namówić Go na fast foody, chociaż jest zdecydowanym przeciwnkiem tego gówna; przeganiam Go, gdy razem biegamy; umiem Go pokonać, gdy udaje, że mnie bije, a przy tym wywraca mnie na ziemię. niby krótki czas, nawet bardzo krótki by poznać człowieka, i zaufać - ale jedno wiem na pewno: jest moim małym cudem tutaj, w tym kompletnie obcym mieście, wśród kompletnie obcych ludzi. cudem, który zawsze potrafi mnie rozbawić, i który gdy tylko poproszę - bierze mnie na barana, i zanosi do domu, gdy moje nogi odmawiają posłuszeństwa, po długiej wędrówce. || kissmyshoes
|
|
 |
"Przywiązana do krzesła narkomanka na głodzie przed którą położono woreczek z heroiną.Tak się właśnie czuję, gdy jesteś blisko."
|
|
 |
każdy lubi się napić, czasem też najebać, ale najważniejsze NIGDY, NIGDY SIĘ NIE BAĆ.
|
|
 |
wiara czyni cuda, pokonuje przeciwności, nie ma takiej możliwości, by nie było nas w przyszłości.
|
|
 |
"mogę przyjechać. teraz, na święta, na zawsze. nie martw się wizą, bo wiesz,że jestem w stanie załatwić ją w ciągu 48 godzin, pieniądze nie grają roli. tylko jedno Twoje słowo" - jeden prosty sms, milion myśli, i ponowny mętlik w głowie... || kissmyshoes
|
|
 |
to wszystko jest chyba ponad moje siły. postawiłam sobie poprzeczkę bardzo, bardzo wysoko - i chyba się przeceniłam. chyba nie jestem już tak bardzo silna jak kiedyś, a zdrowie nadal daje się we znaki. chyba nie jestem w stanie wracać do domu po ośmiu, czasem dziesięciu godzinach pracy, tylko po to by przebrać się i polecieć na kilka godzin na trening i szkolenie. serce podpowiada: 'weź zwolnij, bo mnie zabijesz', a ja nadal zaciskam zęby i każdego wieczoru nakurwiam te pięć kilometrów biegiem,przed pracą. i może się przez to wykończe - nie wiem, ale wiem jedno - najlepszy sposobem na zamazanie przeszłości, jest aktywna teraźniejszość - i tego się trzymam, zwłaszcza wtedy, gdy mózg mówi mi: 'daj sobie chwilę wytchnienia'. || kissmyshoes
|
|
 |
wbrew temu w kim jest wina, nie szukajmy jej i nadajmy barwy temu co straciło dawno sens. / Wizja Lokalna
|
|
 |
oni pokazali jak mam żyć, ja chyba nie chcę tak. / Buka
|
|
 |
mam ich, mam ludzi których znam, oni dają wiele, więc ja też dużo dam, grupa przyjaciół i to są nasi bliscy, chuj, że niewielu.. niepotrzebni nam są wszyscy./ Bezimienni
|
|
|
|