 |
Dobrze ubrany mężczyzna musi też dobrze rozbierać.
|
|
 |
Ludzie wybierają to, co jest przyjemniejsze. Dlatego piją kawę z mlekiem, wódkę z sokiem i kochają ciałem, a nie sercem .
|
|
 |
Ogarnij się psychicznie, nie tylko na twarzy.
|
|
 |
przytul mnie. albo śpij dziś ze mną. tak będzie najlepiej. dla nas obojga.
|
|
 |
Popełniasz błąd, nie doceniając mnie.
|
|
 |
dziękuję za kłamstwa, przez chwilę były miłe.
|
|
 |
- Nie ufasz mi.
- Nikomu nie ufam.
- Zaufaj mi, ja nie jestem zły.
- Może nie jesteś ,ale wolę nie ufać. Nie można tak od razu zaufać.
- Można. Ufa się albo od razu ,albo wcale.
|
|
 |
wstaję rano, i pomimo tego, że muszę iść do szkoły - na twarzy mam uśmiech. cieszy mnie fakt, że zobaczę ludzi, których kocham i którzy sprawiają, że moja psychika mnie przeraża. wracam do domu i mam dobry humor. obdarowuję każdego uśmiechem, a wraz z nim cieszą się moje oczy. zasypiam również z uśmiechem na ustach, i świadomością, że w końcu jestem wolna - niezależna od nikogo, nie czująca nic - cudownie wolna, i szczęśliwa. / veriolla
|
|
 |
nienawidzę płakać. nieważne, czy na filmach, przy książkach, czy przez życie. po prostu nienawidzę. ale jeśli już to robię to, to robię to w samotności. nie potrafię płakać przy kimś. czuję się wtedy bezsilna.
nienawidzę czuć się bezsilną.
|
|
 |
Czy to nie jest wielka rzecz - znaczyć dla kogoś wszystko ?
|
|
 |
Ludzie boją się przyznać jak duża część ich życia zależy od szczęścia.
To przerażające, że tak dużo nie podlega ich kontroli.
Są chwile w czasie meczu, kiedy piłka uderza w górę siatki
i przez ułamek sekundy może przelecieć dalej lub cofnąć się.
Z odrobiną szczęścia leci dalej i wygrywasz,
albo nie i przegrywasz...
|
|
 |
nadchodzą momenty, kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała, chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć, ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać, ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku, nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt, opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy, oblana potem na dywanie, na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości, teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć, wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz, paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.
|
|
|
|