 |
Nie próbuj do mnie dzwonić
nie próbuj szukać drogi
spaliłem wszystkie fotografie
horyzont tonie w mroku
nadchodzi piękny koniec...
Zabrakło słów zabrakło znaczeń
|
|
 |
Nim zamienię się w kamień
rozrzucę na wiatr
moje listy z wierszami
moją wiarę i czas
nim zamienię się w kamień
wykrzyczę do gwiazd
że nikogo z nas nie minie...strach...
|
|
 |
a my z harmonii i rozdźwięku
z niecierpliwości strun spragnionych
które od bólu łzami pękną
pod gniewem rozpalonych dłoni
|
|
 |
a my z wiecznego niepokoju
z przelotów wiatru,z garści cienia
z brzóz przedwieczornych
które stoją nad cichą rzeką zamyślenia
|
|
 |
Chciałoby się zacząć jeszcze raz,
Chciałoby odnaleźć zmarnowany czas,
Utracony blask.
|
|
 |
Pierwszy podmuch wiosny budzi lęk.
Porcja ciepłych złudzeń przenika do serc.
Ptaki oszalałe fruną z drzew.
Mocniej czuję każdy mały smak
i żal, każdy strach
i gniew.
|
|
 |
Trzeba będzie tworzyć supernowy prześwietlony kształt, by rzeczom nadać treść.
Prześwietlony świat, niedorzecznie idealny plan - już nic nie znaczy.
|
|
 |
Prześwietlone oczy, prześwietlone neonami łby, tęczowe włosy.
Prześwietlony byt, ultrafioletowe łzy i my, jak prześwietlony film.
|
|
 |
Jeżeli piękno zasługuje na potępienie
Jeżeli mądrość potęguje jedynie zło
Jeżeli szczęście jest przeszkodą dla zbawienia
To osądzi mnie bezduszna wieczna noc.
|
|
 |
Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
Znalazłem wielu, którzy drogę pokazali
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali .
|
|
 |
Tyle razy próbowałam szeptów, celebracji, miłosnych zaklęć, kłamstw ..
|
|
 |
Musiałem znowu się schlać
Nie widać drogi we mgle
Listopad włazi do miast
Na dole dzieje się źle
|
|
|
|