 |
Proszę rozbij tą szybę proszę rozbij to lustro,
chcę Ciebie widzieć i niech zniknie oszustwo.
Proszę otwórz tą klatkę proszę otwórz tą celę,
chcę na to patrzeć i niech zniknie cierpienie.
|
|
 |
może umiem tylko ranić, dławić w sobie smutek
nie mogąc go zabić i za nic stąd uciec
próbując zabić tę próżność bez granic
co cztery ściany zburzę w murze inicjały
chodź pokaże ci pergamin zakopany pod stopami
kiedyś między nami w górze, a dziś zapomniany
proszę otwórz ten kufer utkany tajemnicą
ja obiecuję że spróbuję jeszcze raz, to wszystko
|
|
 |
są rzeczy nad którymi nie mamy władzy...
|
|
 |
Ludzie się karmią tym co Ci nie wyszło,
i smucą tym co Ci się udało,
zauważyłeś? te twarze na które już nie możesz patrzeć,
zawinąłbyś się od tego gdzieś daleko,
przynajmniej na chwilę...
ale to jest życie...
nie zerwiesz się...
nie na długo...
Musisz inaczej szukać przed tym syfem schronienia...
|
|
 |
Nie oglądaj się, trujący jak bluszcz,
ludzkich uczuć mur spycha Cię w dół,
serce pęka w pół, ból, pierdol to, biegnij.
|
|
 |
Znów się stoczyłeś? spowrotem pijesz?
To obca ziemia, jesteś jak wróg,
Najchętniej by Cię zamkneli, wyrzucili klucz,
Zaciśnij zęby, sam niczego nie zmienisz,
Uśmiechnij się, ręce schowaj do kieszeni...
|
|
 |
Myślisz, że mogłam się w Nim zakochać przez kilka wiadomości?
|
|
 |
mimo wszystko,naiwnie czekam,lecz nie wiem na co.
|
|
 |
Boimy się kochać. Boimy się momentu, gdy zacznie nam zależeć, gdy jedno słowo, jeden moment, jeden gest będzie mógł nas zniszczyć.
|
|
 |
nie pozwól mi się w Tobie zakochać
|
|
 |
spójrz, gdybyś miał jeden cel, jedyna szanse by zdobyć to czego pragniesz, wykorzystałbyś ją czy odwrócił wzrok?
|
|
 |
Bo myślę o tym że jutro będzie nasz dzień...
Poczuje znów zapach nieba, rozpłynę się!
Rozrzucę wszystkie moje troski, nie zniszczą mnie
Bo wiem, uchronisz mnie jak anioł stróż przed złem
|
|
|
|