 |
Nie ważne jak niewyobrażalnie wiele razy zada Ci ból ten sam człowiek, nie ma znaczenia ile razy zwijasz się z bólu,który narasta w tobie samotnego wieczora przy muzyce zagłuszanej płaczem podduszającym twoją krtań.Mimo targających i skrajnych emocji ciągle o nim myślisz,a każda kolejna myśl to Twój cichy zabójca, atakujący najpierw serce,a potem umysł.Momenty rozczarowania, kiedy w dłoni zaciskasz telefon i poza tym nie możesz zrobić nic więcej, bo wiesz,że on już nie rzuci wszystkiego,by odebrać połączenie.I nie ważne jak bardzo przez niego cierpisz i jak nisko upadłaś, bo gdyby tylko dał Ci znak,że potrzebuje cię jak nikogo innego, rzuciłabyś wszystko i zapomniała o bólu,otarłabyś łzy i pobiegła do niego,bo przecież wszystko to nie znaczy tyle co on./dajmitenbit
|
|
 |
|
Druga w nocy - brak snu, uczucie, jakbym miała się zaraz rozpaść na kawałki. To takie banalne, ale naprawdę myślałam, że Cię znam. Chyba powinnam cię nienawidzić, ale ja tak nie potrafię. W myślach modlę się o twój telefon z wytłumaczeniem się, chociaż jakimś beznadziejnym, uwierzę we wszystko. Następnie uczucie zimna, samotności, rozczarowania. Nie chcę za tobą tęsknić w ten sposób, nie chcę w ogóle za tobą tęsknić.
|
|
 |
Mam go, mam go, chociaż wcale go nie kocham i oboje mamy alkohol w żyłach, a on do tego ma jeszcze miłość w głowie i dba o mnie, dba o mnie, bo chyba coś, co wzięliśmy podziałało na mnie nie tak jak powinno i mam straszne myśli, przerażające myśli o ludziach robiących sobie krzywdę i myślę jak bardzo chciałabym kogoś innego tutaj, teraz, ale już nie krzyczę, nie krzyczę już od paru miesięcy, zresztą nie mogę, a on chyba właśnie uderzył kogoś kto przechodził obok mnie z papierosem, bo chyba zaraz będę wymiotować, ale nie mogę, nie mogę niczego, przytula mnie, och, widzę jego oczy i przecież kurwa wiem, że to wcale nie tak miało być, że złe oczy, że nie te, nie ta twarz i nie te ręce na biodrach i mam ochotę położyć się pod ścianą i płakać, ale nie mogę, to studniówka, mogę jedynie zamknąć się w kabinie i rzygać, więc rzygam, przeklinam do sedesu, ale wcale nie jest mi lepiej, wychodzę i widzę tą samą twarz, czuje te same ramiona, wciąż dbające, opiekuńcze, czułe i kurwa nie Twoje.
|
|
 |
Te dni dały tlen moim płucom. Dziś oboje wiemy, że te dni już nie wrócą.
|
|
 |
Sentyment pozostanie. Uczucie niekoniecznie.
|
|
 |
|
Nadal czuję skutki tej znajomości, chociaż nasze kontakty dawno się zerwały. Zjebał mi pogląd na facetów, w związku już nie jestem tak otwarta jak kiedyś, spierdolił mi coś w środku, a aktualny chłopak nie może tego naprawić. Na czym to polega? Ciągle się boję. Boję się, że on odejdzie, że mnie zostawi, że podniesie rękę, a każda kłótnia doprowadza mnie do płaczu, nawet jeśli poszło o to kto wyniesie śmieci. Wiem, że nie każdy jest taki jak tamten, ale standardowo on popierdolił system, a teraz wszyscy muszą po nim sprzątać i płacić za jego skurwiony charakter./esperer
|
|
 |
Ty, podobno pijesz wódę, pod wodę, pod wodą?/białas
|
|
 |
Mam bekę zawsze jak widzę was razem.
|
|
 |
Podobno człowiek potrzebuje 4 przytuleń dziennie by przeżyć, 8 by być szczęśliwym.
|
|
 |
Pamiętasz? To ja kiedyś znaczyłam dla Ciebie wszystko.
|
|
 |
Wódka na stole, w kieszeni otwarta paczka fajek. Kiszone ogórki, bo podobno są dobre do czystej. Rozmazany tusz i tysiące myśli na sekundę.
|
|
|
|