|
Zapomniu o mnie kłamiąc, że się serca nie połamią.
|
|
|
Jeśli masz dziś wątpliwości co do swojej wartości, pamiętaj : jesteś częścią ulubionych wspomnień wielu ludzi.
|
|
|
Jeśli zaczynasz mieć wyjebane na coś, to przestaje Cię to kontrolować.
|
|
|
Najczystszą formą lojalności to ta, którą okazujesz, gdy nikt nie patrzy.
|
|
|
Zrań mnie prawdą, ale nigdy nie pocieszaj kłamstwem.
|
|
|
Język miłości w jednym zdaniu. „Zawsze znajdę dla Ciebie czas”.
|
|
|
letni wieczór, czekała na niego tam, gdzie zazwyczaj się spotykali. miał zjawić się za kilka minut. poczuła ciepły oddech na swojej szyi, później czułe pocałunki dążące do jej ust. kiedy do nich doszedł, ujrzała jego twarz, nie zdążyła nic powiedzieć, złapał ją za ręce, przyciągnął do siebie i przytulił tak mocno jak tylko potrafił.
|
|
|
wytłumacz mi kim jesteś. spójrz na siebie. kim się stałeś? co zrobiłeś z osobą, na której niewyobrażalnie mi zależało? chyba umarła. zginęła. nie przetrwała próby czasu. zamordowałeś go. zamordowałeś mężczyznę, którego kochałam. tak, kochałam. jak mogłeś to zniszczyć? wytłumacz mi, kurwa błagam, bo nie potrafię tego zrozumieć.
|
|
|
tyle dla mnie znaczysz. tak wiele potrafiłabym dla ciebie poświecić. skoczyłabym za tobą w ogień, a później wyszłabym z niego bez szwanku, trzymając cię za rękę. pojechałabym za tobą tysiące kilometrów stąd, nie wiedząc nawet w którą stronę poszedłeś. mogłabym się zmienić, aż tak, że nikt oprócz ciebie by mnie nie poznał. byłabym przy tobie o każdej porze dnia i nocy. byłabym na każde zawołanie. a to wszystko gdybyś wykonał ten jeden mały krok, wypowiadając słowa - "będziesz ze mną?"
|
|
|
życie z dnia nadzień potrafi się kolosalnie zmienić. nawyki odchodzą w zapomnienie. zawsze po przebudzeniu pierwsze co robiłam, to przeczytanie tych prymitywnych, a jak niezwykłe wiele dających, wiadomości od ciebie. teraz telefon służy mi do podświetlenia, kiedy w nocy, w ciemności szukam zapalniczki tylko po to, aby móc usiąść na rogu łóżka i odpalić papierosa w nadziei, że uspokoi on moje serce, które wszelkimi siłami stara się wyjść na zewnątrz niczym dziecko tuż przed porodem. nie rozumiem celu tego, że byłeś. przecież wspomnienia bolą, jak żadna inna krzywda, szczególnie fizyczna. skurwysyńsko bolą. w szczególności te najpiękniejsze. wszyscy marzą o wehikule czasu. każdy oddałby wszystko, żeby go mieć. a ja oddałabym wszystko, żeby się go pozbyć. każdej z nocy.
|
|
|
uśmiecham się, bo wiem, że pojawiłeś się PO COŚ, że nic nie zdarza się przez przypadek.
|
|
|
gdybyś wiedział co dzieje się ze mną, co noc. gdybyś zdawał sobie sprawę z tego jak leżę w mroku bliska agonii, złudnie czekając na zdawkową wiadomość. gdybyś widział jak kolejne łzy, zostawiają przezroczyste smugi na moim policzku, a niemy krzyk rozdziera moje wnętrze na pół. gdybyś czuł, to co dzieje się w moim sercu w tamtych chwilach. gdybyś miał świadomość tego, jak moje myśli uporczywie krążą wokół twojej osoby, nie dając złapać nawet chwili mentalnego oddechu. gdybym ci to wszystko powiedziała - wróciłbyś. może z litości, może z żalu i współczucia w stosunku do mnie, ale wróciłbyś.
|
|
|
|