|
'' (...) nie przypadkiem wiem, że samotność zabija''
|
|
|
nie porafie już wybuchnąć niekontrolowanym płaczem - a chciałabym. nie potrafie wypłakać się do ścian z bezradności. to już chyba rutyna, po prostu żyje.
|
|
|
jakoś tak troche smutno, dziwnie śmiesznie
|
|
|
I CHUJ, BO GÓWNO TO NIE PIĘKNA POEZJA
|
|
|
dawne wartości, powoli tracą swoją wielkość. ludzie się zmieniają, a ja chyba pierdole to życie
|
|
|
jakoś tak życie traci sens. każdego dnia coraz bardziej
|
|
|
w sumie to nie wiem, czy to boli, czy po prostu mam dość
|
|
|
to straszne, że ludzie potrafią chcieć, ale nie potrafią spełniać swoich chęci.
|
|
|
chciałabym rzucić się teraz na łóżko i zacząć ryczeć, tak niekontrolowanie, głośno. chciałabym wyżalić sie do pustych, czterech ścian. patrząc w lustro przyznać się przed sobą samą czego nienawidze w sowim życiu, w byciu sobą. tak bardzo bym chciala teraz coś czuć
|
|
|
brak płaczu jest zwykłym dławieniem smutku. jeśli nie płaczesz ból nigdy nie umrze.
|
|
|
wartość dzisiejszego dnia jest wyższa niż jutrzejszego. jest coraz gorzej, coraz częściej myślisz o śmierci, tak?
|
|
|
chce zapomnieć kolor Twoich oczu. nie chce pamiętać Twojego dotyku. nie che żyć ze świadomością, że jesteśmy razem, ale całkowicie osobno.
|
|
|
|