| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i znów udawać, że jest dobrze, a nie jest dobrze od dawna. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie patrzcie sobie w oczy, bo i po co chłonąć smutek |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | idę drogą przez syf, ale z kierunkiem na Eden |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Kiedy patrzę w twoje oczy zmęczone, jak moje,
chciałbym znów upić się dziś wieczorem, jak co dzień |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | buduję mur, bo miłość to ogień |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | pocieszasz mnie alkoholem, Ty nie bądź bezczelny, to jakbyś chciał mi otrzeć łzy papierem ściernym |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | znów się uśmiecham,
wiem, że wszystko dobrze będzie |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Niech mi zabiorą powietrze i tak będę oddychał Tobą |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Dla wielu dziwek jedyną w życiu szansą jest kłamstwo bo stale kitrają prawdę, jak kutasa tranzol |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Często ci najbliżsi sieją za plecami ferment |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Czasem chciałbym, żeby cały nasz gatunek wymarł. |  |  |  |