 |
bywam dziecinna i poważna. zabawna i nerwowa. krzykliwa i olewająca. nieśmiała i śmiała ponad wszystko. bywam urocza i wredna, słodka i gorzka, kwaśna i przyjemna. bywam egoistyczna i altruistyczna, wyzywająca i skryta, gadatliwa i cicha. bywam w kościele i klubie, dyskotece i domówce, pijana i najebana. bywam różna bo bywam sobą. a mój charakter zmienia się z każdym dniem, z każdą chwilą, z biegiem czasu i doborem otoczenia. można na mnie polegać - to się nie zmienia. bo nie ważne jaka w danej chwili jestem, jeśli kocham, to kocham naprawdę, jeśli mi zależy to zależy do końca. /katajiina
|
|
 |
on był moim przyjacielem, dalej jest.. po prostu chyba musiał się trochę ode mnie oddalić bym zrozumiała ile tak na prawde dla mnie znaczy.
|
|
 |
-każdy momentami sobie nie radzi, będzie dobrze!. - mycho problem w tym, że ja tylko momentami sobie radzę..
|
|
 |
Znów jego wzrok powędrował w kierunku jej dekoltu.Wzdrygnęła się próbując wydostać sie z Jego ramion lecz każda Jej próba kończyła sie niepowodzeniem-Puść mnie!-syknęła na co on zaśmiał się dotykając jej policzka ustami-Przecież wiem,że tego chcesz.Zawsze chciałaś-rzekł wodząc palcem po jej szyi.Nie rozumiała jak mógł się tak zmienić.Jak ze spokojnego,delikatnego i czułego chłopaka mógł stać się potworem-Puść mnie!-krzyknęła ponownie ledwo powstrzymując łzy.Jedna ręką wydostała się z jego uścisku i udeżyła go z całej siły pięścia w twarz,po czym rzuciła się do ucieczki.Tego się niespodziewał.Rozłościł się i szybko zaszedł jej drogę-To Twoja wina!Patrz co ze mną zrobiłaś!-krzyknął-Kochałem Cie,a Ty mnie zostawiłaś!Dla tego skur*iela!-Nie mogła powstrzymać łez.Wiedziała,że go zraniła,ale nic nieusprawiedliwia tego co właśnie próbował zrobić.Odszedł od niej skuliwszy się przy drzwiach,zakrył twarz dłońmi.Płakał.Pierwszy raz zobaczyła jak płacze nie radząc sobie z jej odejściem..|| pozorna
|
|
 |
wiesz jakie to chujowe uczucie, gdy wiesz, że to już nie to samo?
|
|
 |
-Coś się stało?-usłyszała delikatny głos swojego chłopaka.Po czym pokiwała przecząco głowę przytulając się do niego z całych sił-Bo zaraz mnie udusisz- powiedział śmiejąc się lecz ona tylko zamknęła oczy.Czuła jego dłonie na swoich plecach i jego oddech na szyi.Nie był świadomy tego co ona przeżywa,tego co czuła i czego doświadczyła kilka dni temu.Myślała,że go kocha,że po 2 latach w końcu odnalazła szczęście i ze tak już będzie trwać wiecznie.Łzy spływały po jej policzku mając przed oczami scenę,którą chciałaby wymazać.Wrócił.Znów wrócił przewracając cały jej świat.Mówił,że żałuję,że tęskni,że wciąż kocha.Dotykał,szeptał,całował.W końcu uległa.Nie wie w którym momencie to zrobili,w którym momencie mu się oddała,ale tak bardzo tego pragnęła.Gdy się obudziła juz go nie było.Zostawił jej tylko karteczkę:"Przepraszam.To nie to.Pomyliłem się".Wybuchła histerycznym płaczem wciąż będąc w objęciach chłopaka nieświadomego,że go zdradziła lecz kochał.Z całego serca ją kochał..|| pozorna
|
|
 |
nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. nie zrobiłeś, bo nie mogłeś.
|
|
 |
wczoraj siedząc na łóżku z laptopem cieszyłam się jak małe dziecko czytając wiadomości, że jednak mnie kocha, że jeszcze jest nadzieja na naprawienie tego wszystkiego. dzisiaj dokładnie w tym samym miejscu "biję się" z myślami i pozostało mi tylko archiwum.
|
|
 |
jeżeli za każdym razem skutki zakochania mają boleć z coraz to większą mocą to ja chyba jednak podziękuję.
|
|
 |
teraz to już nawet nadzieja chuja zdziała. skończyło się, ewidentnie. dziękuję, dobranoc, pa.
|
|
 |
Przecież jest między nami tyle fajnych rzeczy!
Kurwa, co sie z nimi stało? Nie wiem. Kiedy? /pezet
|
|
|
|