 |
Mialem umrzeć bez Ciebie. Wciąż żyję. To znak że chyba mam szansę na odzyskanie Twego serca.
|
|
 |
A tęsknotę, żal, czy nawet jeszcze miłość, wyznawali sobie w tekstach, odpowiadając na jedno nurtujące pytanie: czy nadal jeszcze o sobie pamiętają.
|
|
 |
I mijamy się na dworze często unikając spojrzeń, i myślę o nim ciągle, choć byliśmy niepoważni i brak mi jego najmocniej lecz to wymysł wyobraźni.
|
|
 |
Jeśli zapragniesz znowu uciec, zawołaj mnie a będę.
|
|
 |
Jesteśmy inni, nikt nie pokochał nas do końca.
|
|
 |
Tyle rzeczy spierdoliłem, uwierz wstyd mi dziś, ale wiem, że nie zamkniesz ramion i będziesz tutaj zawsze ty, mój prywatny anioł.
|
|
 |
Gdybyś żyć mogła drugi raz, drugi raz wybrałabyś ten smutny czas. Te parę trudnych lat i później wielką pustkę w zamian za każdy Jego uśmiech.
|
|
 |
Kochasz na zawsze, nagle obraz traci ostrość i choćbyś chciał, czasu nie da się cofnąć.
|
|
 |
Czasem mam ochotę tu zacząć wszystko od nowa
Zamiast wymieniać spojrzenia zacząć wymieniać słowa
Choć jedyny wyraz tu to wyraz zwątpienia na twarzach
To czuję tęsknotę, gdy znów sobie ciebie wyobrażam.
|
|
 |
Opwiadałem o zamykającym się liczniku, nie o dupach czy wiecznych imprezach. Chciałem zaczynać na podwórkowym podjeździe a kończyć na niekończącym się pasie, gdzieś daleko od znajomych dróg. Czerwona piękność z rysą na sercu, idealnie sunącą po osłonach. Dziś na motor już nie wsiadam, mówią że szkoda. Odpowiadam że pasja poszła się jebać. To kłamstwo, kluczki przecież wciąż leżą na swoim miejscu. Ale kolejny przebyty metr na maszynie byłby pierwszym ku drodze na niebieską autostradę. Bo nie umiałbym normalnie z niego zsiąść.
|
|
 |
Mówią Shazzi, chciałeś chyba inaczej żyć, a patrz co masz, gdzie dążysz i jak bardzo teraz nie chciałbyś tego stracić. Mówią do mnie, tak jakbym jeszcze ich słuchał, tak jakby wiedzieli czego chciałem 2 lata temu, kiedy ja sam nie byłem pewny życia i marzeń.
|
|
|
|