 |
Każdy ma chwilę, że by to wszystko jebnął i patrzył w lustro jak łzy mu ciekną.
|
|
 |
i znów ten podły nastrój.. niby całkiem znajomy, ale właściwie trochę inny niż zawsze.. wychodzisz ze znajomymi, wygłupiasz się, śmiejesz, nieźle się bawisz. nie myślisz o nim, bo w sumie ostatnio jest okej. można powiedzieć, że masz wyjebane na to jak jest, bo zbyt dużo się stało, zbyt wiele czasu minęło. nagle, któreś z nich całkiem przypadkiem i niewinne wypowiada Jego ksywkę.. temat zaczyna się ciągnąć i dowiadujesz się kilku faktów, których się domyślałaś, ale nie byłaś pewna. ukłucie. nadal starasz się robić dobrą minę do złej gry i wychodzi Ci to nieźle, bo już przyzwyczaiłaś się do tego typu sytuacji. oni nie chcieli źle.. owszem, nie są do końca fair we wszystkich sprawach ale to Ty nie mówisz im nic. gdyby wiedzieli, nie wspomnieliby. ale wokół ciebie jest przecież ten mur, który ma Cię chronić, bo już wielu cię zraniło, wbiło nóż w plecy i nie chcesz już tak się czuć. nie czujesz smutku. ogarnia Cię złość. nie smutek. wściekłość.
|
|
 |
Albo nie umiesz albo życie tak sprawiło, że o bólu nic nie powiesz i ukryjesz wszystko.
|
|
 |
Pozwól odejść ze swojego życia tym, którzy nie doceniają tego ile dla nich robisz.
|
|
 |
Otworzyłam oczy na pewne sprawy, choć bolało, nie żałuję.
|
|
 |
|
nie myśl za dużo, bo stworzysz problem, którego przed chwilą nie było.
|
|
 |
|
W jednym ręku zwalający z nóg kieliszek czystej, w drugim zaś ukajający zmysły papieros, a wokół mnie garstka tych najbliższych. To jedyny sposób, by o Tobie zapomnieć. Wiem, że potrafię. Wiem, że dam radę funkcjonować bez Ciebie. Daj mi tylko odrobinę czasu, a pewnego dnia mijając Cię na ulicy przejdę obojętne. Daje Ci słowo, że nie ujrzysz mnie ani zapłakanej, ani smutnej. Wyleczę się z Twojego nałogu kochane, obiecuję. /lajfisbrutal
|
|
 |
|
Na pewno jeszcze nie raz zaliczymy upadek, sztuka polega na tym, żeby wstać i iść dalej.
|
|
 |
Nie czekaj aż będzie łatwiej, prościej, lepiej. Nie będzie. Trudności będą zawsze. Ucz się być szczęśliwym tu i teraz, bo możesz nie zdążyć.
|
|
 |
'Tak bardzo chciałbym Cię nie kochać tak bardzo.'/ Zeus.
|
|
 |
|
Nie zliczysz, ile razy mówiłaś, że
jest okej, a tak naprawdę
rozpierdalało cię od środka. Nie
zliczysz, ile razy uśmiechnęłaś się,
chociaż miałaś ochotę płakać jak
dziecko. Nie zliczysz, ile razy
oszukiwałaś samą siebie, że on cię
kocha. Nie zliczysz, ile razy
spierdoliłaś coś, na czym ci
cholernie zależało. Nie zliczysz, ile
razy miałaś ochotę umrzeć,
zapaść się pod ziemię, po prostu
zniknąć. Nie zliczysz, ile razy tak
bardzo pragnęłaś być szczęśliwa,
a za każdym razem znowu coś
stawało ci na drodze. Pewnych
rzeczy nie da się policzyć, bo
niektóre błędy popełniamy zbyt
często.
|
|
|
|