 |
|
. często zastanawiam się czy jest jeszcze coś , co mogę rozwalić . bo jeśli tak to jestem pewna , że to tylko kwestia czasu .
|
|
 |
|
mimo wszystko nadal nie wiem , dlaczego tak bardzo chcę, abyś był .
|
|
 |
|
nie, nie pokłóciliśmy się , my się rozpadliśmy .
|
|
 |
|
Boję się. Boję się, że nie przestanę go nigdy kochać, że przez moją chorobliwą miłość zostanę sama. Bo nie wyobrażam sobie nikogo, obok mnie, oprócz niego.
|
|
 |
|
jarałam się Nim jak dobrym rapem . ale i tak Jego oczy miażdżyły moje serce bardziej niż wyjebany bit . chociażby był on nie wiem jak w chuj kozacki , oczy rozkurwiały system .
|
|
 |
|
Upijała się, aby przypomnieć sobie moment w którym ją kochał. W stanie trzeźwym wiedziała, że taki nigdy nie istniał.
|
|
 |
|
nie poruszyła mnie Jego obojętność, czy też chłodne spojrzenie. nie przejęłam się unikaniem mnie, czy udawaniem zajętego. nie zwróciłam uwagi na kolejne kłamstwa i chamskie zagrywki. nie interesowało mnie, co mówi na mój temat innym, albo jak tłumaczy się mamie z zapachu damskich perfum na koszulce. nie oczekiwałam od Niego czułości, bliskości, czy prawdy. chciałam tylko zaznać prawdziwej miłości, tej którą deklarował mi dać. [ yezoo ]
|
|
 |
|
wyjebane mam na polskie drogi. gdzieś mam całe to koko euro spoko. wisi mi cały ten kabaret jakim jest rząd. kocham Polskę, i dumna jestem z bycia Polką,amen. / veriolla
|
|
 |
|
nie lubię ludzi - tak, zawsze byłam sukowatą, wredną panną. nic nie poradzę. / veriolla
|
|
 |
|
znienawidź mnie jeszcze bardziej, lubię Twoje zawistne spojrzenie. / veriolla
|
|
 |
|
dla mnie umarłeś - dokładnie cztery dni temu. / veriolla
|
|
 |
|
łapiesz ustami mydlaną bańkę - błyszczy. uśmiechasz się, mimowolnie mrużąc oczy, pod których powiekami lśni iskierka szczęścia. wdychasz powietrze - zapach świeżości, i mijającego czasu. bańka pęka - nie znosząc lekkiego dotyku Twoich suchych warg. zamykasz oczy - spod powiek wypływa słona kropelka - to łza, łza żalu, bo wszystko tak szybko przemija. / veriolla
|
|
|
|