 |
maybe i’m too proud to say i missed you
|
|
 |
nigdy nie było pusto aż tak
|
|
 |
ja daję radę bez jointów chociaż też często świat mi się wali
|
|
 |
w tych czterech wersach daję ci siebie,ale pamiętaj,nie żyję dla ciebie
|
|
 |
tak bardzo chciałbym widzieć Cię więcej, trzymać za rękę, kopać powietrze, opowiedzieć Ci jak bardzo zwariowałem ;)
|
|
 |
widywanie kogoś jedynie po zamknięciu swoich oczu jest najgorszą, najbardziej prymitywną formą cierpienia, zapomnienie zapachu, dreszczy na plecach poprzedzonych dotykiem, z czasem spojrzenia, które kiedyś było wszystkim.
|
|
 |
trzeba żyć naprawdę,żeby oszukać pędzący czas
|
|
 |
Znam jak Ty te noce nieprzespane by nad ranem zawikłane kwestie podjąć z nowym planem jak z taranem. Dokładnie znam to, mam te same myśli skołatane, znam to, to jest mi znane uczucie z tym związane. Co jest grane? Marzenia niewypowiadane, zapominane bo nie doczekałem się na zmianę
przekonanie, że po którymś ciosie się nie wstanie. Co jest grane? Czasem głupie pytanie, nie?
Bakanie, popadanie w manię
życie diametralnie inne niż to na ekranie
|
|
 |
i wiecznie się wzruszam i mięknę, a Ty śmiejesz się ze mnie, a ja usycham i więdnę.
|
|
 |
nie mów mi w jaką przyszłość przyjdzie pojutrze spojrzeć
|
|
 |
wiem, że jestem jedną z tych, co nie boją się żyć
|
|
 |
starość nie radość-młodość nietrzeźwość
|
|
|
|