 |
Definitywnie jestem kim jestem, znam ranto-espe, swą powagą wyluzowany jak chester, pieprze, że pieprze to lepsze niż przestęp .
|
|
 |
Życie w cierpieniu, jak niechciana eutanazja. Słyszysz i myślisz, ale nie masz siły działać, swoje sprawy pozałatwiać, samo nic się nie rozwiąże, porozmawiaj z nią, milczenie pogłębia problem ..
|
|
 |
Jeśli się łudzisz, że wszystko co chcesz możesz zdobyć
to załóż nowe buty i pomyśl o tych co stracili nogi.
|
|
 |
Wpierdala Cie zazdrość, dobra leszczu podjade na wolno, sam was czterdziestu i nie widze tu przeszkód, by dobrze się nie wieźć. Flatera dobrze, sluży tym co znają siebie, morda na glebie, nie masz serca do tego, dobre ciuchy nie pomogą, by wskrzesić umarłego .
|
|
 |
Rap ten będzie chulał, gwaranuje konkretnie tak do świtu hustle'a, nie jeden kielon pęknie .
|
|
 |
Melanż z nami, to jak zabawa z ogniem - koniec z pomówieniami, potwierdzamy formę!
|
|
 |
Konkretny bass, czujesz go z membran, bit, flow, napędza na stopach i werblach, w wersach energia, chodź płyną swobodnie zawyżam norme, styl wali w morde !
|
|
 |
Chuj w Twoje ego, chuj z całą Twoją kliką sztuczną jak silikon, co pojawiła się znikąd. W plecak pakuj bidon i wracaj do harcerki - dobrze bębny, na chuj stoisz tu drętwy !
|
|
 |
lecz tak mogło być kiedyś, teraz chyba już nic nie czuję ..
|
|
 |
Otwieram butelkę i puszczam stare klasyki. Coś mi przypomina o nim, i o tym jak zostałam z niczym.
|
|
 |
Przesiąknięty dźwiękiem jak mój pokój dymem, zrozumiałem z wiekiem że się taki urodziłem .
|
|
 |
Zamykasz oczy, chwilę później drzwi, zostawiając za nimi bliskich łzy.
Zapominasz czym są spokojne sny, na samym końcu próbujesz zabić wstyd.
|
|
|
|