 |
czasami mam zbyt wiele pytań. czasami zbyt wiele rozmyślam. czasami myślę, czy nie mogłoby być inaczej. czasami mnie to jeszcze boli. czasami robie zbyt wiele głupich rzeczy, aby ten ból w sobie zabić.
|
|
 |
Zbyt często wracam do tego, co było kiedyś i o czym już dawno powinnam zapomnieć.
|
|
 |
odkręciłam się w stronę znajomych, by dokończyć zaczętą rozmowę, kiedy panowie chwilowo zniknęli. - no także... - zaczęłam. jego ręce powoli oplatające moją talię. - rozpraszasz mnie, wiesz? - zagadnęłam do niego, próbując dwukrotnie dokończyć poprzednią rozmowę: za pierwszym razem gryzienie płatka ucha, za drugim całowanie szyi. spróbowałam wypleść się z jego ramion, by na spokojnie skleić jakieś zdanie, lecz uścisk był zbyt mocny. - dokończysz nam może przy okazji, jak on się opamięta. albo wyjedzie, o idealnie. - rzuciła znajoma, a on podniósł na nią wzrok. przyciągnął mnie do siebie gwałtowniej. - do cholery, ja Cię tu nie zostawię. - wymamrotał do mojego ucha.
|
|
 |
Niektórych zdarzeń nie da się uniknąć, choćbyśmy nie wiadomo jak próbowali je ominąć i tak nam się nie uda.
|
|
 |
Ludzie nie są w stanie zrozumieć, że posiadanie swojego świata, wcale nie świadczy o schizofrenii.
|
|
 |
Kobiety pamiętają każdy drobny szczegół, wiesz?
|
|
 |
W chorych rozmowach oczy patrzą gdzie indziej . Patrzą tylko gdzie by się schować .
|
|
 |
Uczę się milczenia. Słowami można się zadławić.
|
|
 |
Im mocniej sie kogoś kocha , tym bardziej irracjonalnie sie postepuje.
|
|
 |
dają nam te marne pięć minut na tydzień, podczas których prosi mnie bym opowiadała co u mnie, możliwie z jak największą ilością szczegółów. gdy mówię o urazach, wydaje zmartwione westchnienie i nakazuje mi uważać na siebie bardziej, całkiem poważny. ze śmiechem przestrzega mnie przed alkoholem, przypominając, że jest kilkaset kilometrów stąd i nie ochroni mnie przed wpadnięciem do ogniska, zsunięciem się z ławki czy znalezieniem w rzece. zamykając oczy, wyobrażam sobie go, tam po drugiej stronie i jego usta wypuszczające słowa: "ja Cię znam, kotek, wiem, że chcesz, ale kurde, nie zdradzaj mnie tam z żadnym murzynem, nie zgadzam się". okolice mostka płoną, a on zaczyna się żegnać, tłumacząc, że i tak nagiął kilka minut. już mam nacisnąć czerwoną słuchawkę, kiedy zagaduje ponownie: "tęsknię". "też tęsknię". "i kocham Cię". "kocham Cię, pa", a ostatnie usłyszane szmery dają mi wyobrazić sobie jak się uśmiecha.
|
|
 |
Myślę, że uczysz się żyjąc, uczysz się kiedy tracisz miłość.
|
|
 |
Z czasem po prostu przestało jej zależeć. Nie wiesz dlaczego? Pewnie dlatego, że za dużo razy została skrzywdzona. Zapewne dlatego, że nie chciała już nigdy więcej cierpieć. Mimo tego, że cholernie brakowało jej jego ciepła, głosu, zapachu oraz dotyku to stała się na to wszystko obojętna. Po prostu przestało jej zależeć. Wiedziała, że to co było już nie wróci.
|
|
|
|