 |
Siedząc na łóżku z wzrokiem wbitym w ścianę uświadomiła sobie, że tak naprawdę nie ma nic. Utrata najukochańszej mamy sprawiła, że już drugi raz próbowała sobie odebrać życie. Ojciec układając sobie na nowo życie nie wykazywał większego zainteresowania tym co dzieje się z jego córką. Rozmawiali ze sobą tylko wtedy kiedy ona czegoś potrzebowała. Dawał jej pieniądze a ona znikała do czasu kiedy jej się skończyły. Za otrzymany szmal kupowała sobie "wolność". A ta "wolność" zapewniła jej miejsce gdzie wszystko jest pokryte białym puchem. Gdzie panuje ład i nie ma żadnych problemów. Miejsce, w którym przebywa w towarzystwie swojej ukochanej mamusi! [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
A w jej oczach pojawiło się coś podobnego do małych iskierek, coś czego on wcześniej nie widział. Spojrzał na nią, uśmiechnął się. Ona spojrzała na niego, spuściła głowę i powiedziała "Wiesz.. no bo.. w moim brzuchu latają motylki .." Uśmiechając się jeszcze bardziej odpowiedział "To świetne! Poczekaj pobiegną szybko po siatkę. Zawsze chciałem zbierać motyle !" Niewytrzymała i wybuchnęła śmiechem a rzucając mu się na szyję dodała "Oj głuptasie jak ja Cię.." Nie zdążyła dokończyć. Poczuła tylko mocny uścisk i oddech na szyi. Po czym do jej ucha dotarły cicho wyszeptane słowa "Tak. Ja też Cię kocham mała" [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
'jesteś mi potrzebny.. bardzo potrzebny do życia.'
|
|
 |
,, zaczniemy na nowo. i jeszcze , i znowu . na przekór światu stwórzmy swą prywatną " Modę na sukces " .
|
|
 |
Byli jednością , każde stanowiło część drugiego . Ich serca biły tym samym rytmem .
|
|
 |
biorę bucha za tych , którym już nie ufam [ Kubiszew ]
|
|
 |
tak w ciągu 10 miesięcy stałeś się dla mnie najwazniejszą osobą na tym pierdolonym świecie . [ dzyndzel ]
|
|
 |
Mam na Ciebie wyjebane - to oficjalna wersja. Tak na serio , to rozpierdala mnie od środka , gdy tylko o Tobie pomyślę . [ dzyndzel ]
|
|
 |
Ty + Ja + MOJE ŁÓŻKO = TERAZ
|
|
 |
nie gadaj mi , że znaczę dla ciebie tyle ile dla Romea Julia , bo chyba zapomniałeś o tym , że Romeo był przy Julii aż do śmierci , a nie odszedł z powodu jakiejś Rozaliny . [ dzyndzel ]
|
|
|
|