|
Jeżeli mnie kochają, to przecież nie za coś, nie za osiągnięcie, a za sam fakt istnienia. Nikomu nie muszę udowadniać, że muszę tu być. Ci, którzy naprawdę kochają, kochają zawsze i nigdy Cię nie opuszczą. Tak jest z przyjaźnią
|
|
|
Nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję. zamiast wypchanego po brzegi portfela wolę widzieć Twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. niełatwo zdobyć moje uznanie, bijąc się z jakimś typem w klubie, bukiet krwistoczerwonych róż bardziej mnie przekonuje. Twoje błyskotki na szyi i nadgarstku nie potrafią mnie tak zaczarować, jak Twoje spojrzenie pełne blasku. Nie Twoje przekleństwa czynią Cię, moim zdaniem, mężczyzną, lecz sposób, w jaki potrafisz mnie objąć, gdy się boję. nie cieszy mnie, gdy przez telefon mówisz kumplowi, że jesteś gdzieś ze mną, prawdziwą radość sprawisz, gdy mijając go nie wypuścisz mej dłoni z uścisku. nie musisz zabierać mnie na kolacje przy świecach, w zupełności wystarczy pośpiesznie zjedzony hamburger w Twoim towarzystwie. nie kupisz mnie drogimi prezentami, ale za jedno 'kocham Cię '' jestem skłonna oddać Ci cały swój świat.
|
|
|
używki stały się dla ciebie jedynym lekarstwem na całą bolączkę zwaną - życie. prochy cię otulały, a alkohol znieczulał na parę godzin. kiedy przestawały działać budziłeś się czując się jakbyś już tu, na ziemi trafił do piekła na 666 piętro. z czasem jednak przyzwyczajasz się do bólu, bo nie masz innego wyboru, ale używki - to już twoje uzależnienie. twój nałóg, mniejszy jednak od jej ust, jej serca, jej głosu, beztroskiego śmiechu. jej spojrzenia na świat, a nawet jej perfum. spoglądasz w lustro i słyszysz śmiech, dziwi cię tym bardziej kiedy dostrzegasz, że ten śmiech należy do ciebie samego. śmiejesz się z własnego popapranego życia i ran krwawiących na powierzchni całego ciała i duszy otwierając kolejną butelkę i znosząc toasty za całe to gówno jakie cię otacza /happylove
|
|
|
Zastanawia mnie co czuje gdy mija mnie na ulicy, gdy nasze oczy spotykają się na te kilka krótkich sekund. Zastanawia mnie czy czasem o mnie myśli, jak i czy w ogóle wypowiada się na mój temat. Zastanawia mnie czy żałuje że to wszystko miało miejsce czy może wręcz przeciwnie, żałuje że to się skończyło. Zastanawia mnie jaki ma do mnie stosunek i kim tak właściwie dla niego byłam
|
|
|
ej spierdalajcie , co ? | dzyndzel .
|
|
|
- nie pal już , ogarnij się i nie świruj ! - ale ja nie świruję , ja latam .
|
|
|
Wiesz co ? Pierdole ich , przecież robię swoje nie od dziś .
|
|
|
A dziś? Dziś pokaże Ci, że też potrafię się bawić . Pójdę do Twoich kolegów po czym upije sie i będę się z Ciebie śmiała razem z nimi .
|
|
|
Niewiarygodna radość z istnienia drugiej osoby .
|
|
|
Niektórym ludziom chce się przyjebac za to, że oddychają | dzyndzeel
|
|
|
a w twoich delikatnych ustach ukryte delikatne pocałunki .
|
|
|
|