 |
widzę swoje odbicie w twoich oczach i wiem, że nie potrzebujemy już niczego więcej.
|
|
 |
i tak cholernie jestem dumna, gdy wiem , że możesz mieć każdą , a przytulasz właśnie mnie.
|
|
 |
Na co się patrzysz, ha?
Nie ma co patrzeć, ha?
Weź na mnie nakrzycz, ha?
Niuniu weź odbij raz,
Tak mówię do tych sztuk,
Wiesz do tych z pretensjami,
Bo widzę, że masz stringi,
Ale zgubiłaś stanik..
|
|
 |
Chcę mieć panowanie nad sobą .
|
|
 |
A teraz leżę na łóżku i wpatrując się w sufit, zastanawiam się, dlaczego zachowuje się jak rozpieszczony dzieciak, który ma wszystko, a jednak ciągle czegoś mu brakuje - brakuje mu tej cholernej, pierdolonej miłości.
|
|
 |
to, co Ci kiedyś zrobiłam boli mnie teraz bardziej niż Ciebie.
|
|
 |
Jeśli zapomnisz, że jestem. Pamiętaj, że byłam..
|
|
 |
po szyję w obłokach, toni błękitnych marzeń, jasnych, oplecionych starannie wstążką barwnej tęczy wypełnionej wszystkimi odcieniami życia.
|
|
 |
sumuję wszystkie obrazy tamtych chwil, które niestety nie były jedynie koszmarem wyśnionym pijanej nocy. naprawdę przeszłam przez to piekło, tu, w szarej rzeczywistości mojego świata, choć jeszcze nie dawno nie zdawałam sobie sprawy, że taki stan istnieje, nie wierzyłam, poczułam na własnej skórze.
|
|
 |
to na tych podwórkach wszystko się zaczęło. tutaj był pierwszy alkohol i pierwszy papieros. tutaj przesiadywało się od rana do wieczora, słuchając muzyki i grając w piłkę. tutaj podziwialiśmy cudowne wschody i zachody słońca. tutaj na zawsze zostanie Nasze serce.
|
|
 |
chcę iść już zawsze do przodu, kochać, być kochaną i udać się w podróż życia właśnie z tobą, wolę nie oglądać się za siebie, widzę tam za wiele zła, za wiele bólu, goryczy i żalu.
|
|
 |
moje życie bez ciebie było jedną wielką czarną dziurą, pozbawioną kształtów, zapachów, smaków, kolorów. monotonną, bladą plamą w życiorysie, miejscem i czasem, do którego nie chcę wrócić już nigdy, nie chcę pamiętać siebie w takim stanie, zbyt wiele mnie to kosztuje, nawet teraz. nie mogę się od tego uwolnić, stanu na marginesie świata, na granicy między życiem, a śmiercią, uwolnić od łez, od strachu, od przeszłości.
|
|
|
|