 |
po raz kolejny wracam, bo chyba mam to szczęście, że są ulice za którymi dalej tęsknie
|
|
 |
puk puk, nie ma mnie dla nikogo.
|
|
 |
to moje, pięćdziesiąt cztery metry pełne wspomnień.
|
|
 |
To, co przed nami zależy tylko od nas samych
|
|
 |
od dawna nie dbam już o wielkość źrenic,
to jest ten czas, żeby coś w swoim życiu zmienić.
|
|
 |
olej pozory, spójrz mi w oczy, zeskanuj dusze,
otrzyj łzy, złap za rękę, pomóż uciec.
|
|
 |
wkrótce etap bez spuchniętych powiek.
|
|
 |
już umiem żyć, cały czas uczę się umierać.
|
|
 |
każdy chce mówić, ale nikt nie potrafi słuchać.
|
|
 |
po prostu będąc sobą do końca wytrwać.
|
|
 |
odłóż album, spal stare fotografie, pierdol przeszłość, bo tak najłatwiej.
|
|
|
|