głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika elektrycznamilosc

mam nadzieję  że to właśnie on będzie osobą  która uratuje mnie przed samą sobą.

antra dodano: 5 listopada 2011

mam nadzieję, że to właśnie on będzie osobą, która uratuje mnie przed samą sobą.

jestem wredna  choć czasem okazuje trochę ciepłych uczuć. lubię palić i pić. krzyczeć i płakać  a moją największą wadą jest to  że zawsze kocham ślepo i lekkomyślnie  nawet wtedy gdy ta miłość mnie niszczy.

antra dodano: 5 listopada 2011

jestem wredna, choć czasem okazuje trochę ciepłych uczuć. lubię palić i pić. krzyczeć i płakać, a moją największą wadą jest to, że zawsze kocham ślepo i lekkomyślnie, nawet wtedy gdy ta miłość mnie niszczy.

cierpię na ból istnienia samej siebie.

antra dodano: 4 listopada 2011

cierpię na ból istnienia samej siebie.

  co oglądamy?   zagadnął wertując kinolive. spojrzałam Mu przez ramię po czym odnalazłam Jego dłoń i odciągnęłam na pewną odległość.   zobaczysz.   rzuciłam zaczepnie  wykonując kilka kolejnych kliknięć i przymykając laptopa. siadając przed Nim  mierząc Jego spojrzenie  uśmiech  szczęście wymalowane w każdym calu Jego twarzy  zaczęłam opowiadać. w rytm naszej piosenki  która wydobywała się z głośników  opisywałam scenerię naszego pierwszego pocałunku  jak i kilku kolejnych  wspólne spacery  najpiękniejsze słowa jakie usłyszałam z Jego ust. On? momentalnie włączał 'odtwórz'  gdy muzyka cichła  jakby zachęcając mnie do dalszej opowieści.   a teraz jesteś tu. wciąż.   szepnęłam na sam koniec  na co nachylił się ku mnie. początkowo muskając moje wargi  omiótł ciepłym oddechem całą twarz  a przy lewym uchu wyszeptał dwa słowa.   moja ulubiona.   po sekundzie  nieco ciszej dodał  jak kocha.

definicjamiloscii dodano: 4 listopada 2011

- co oglądamy? - zagadnął wertując kinolive. spojrzałam Mu przez ramię po czym odnalazłam Jego dłoń i odciągnęłam na pewną odległość. - zobaczysz. - rzuciłam zaczepnie, wykonując kilka kolejnych kliknięć i przymykając laptopa. siadając przed Nim, mierząc Jego spojrzenie, uśmiech, szczęście wymalowane w każdym calu Jego twarzy, zaczęłam opowiadać. w rytm naszej piosenki, która wydobywała się z głośników, opisywałam scenerię naszego pierwszego pocałunku, jak i kilku kolejnych, wspólne spacery, najpiękniejsze słowa jakie usłyszałam z Jego ust. On? momentalnie włączał 'odtwórz', gdy muzyka cichła, jakby zachęcając mnie do dalszej opowieści. - a teraz jesteś tu. wciąż. - szepnęłam na sam koniec, na co nachylił się ku mnie. początkowo muskając moje wargi, omiótł ciepłym oddechem całą twarz, a przy lewym uchu wyszeptał dwa słowa. - moja ulubiona. - po sekundzie, nieco ciszej dodał, jak kocha.

pytał o moje marzenia  a ja nieśmiało podnosząc wzrok zagryzałam wargi z uśmiechem nie wiedząc  jak ująć w słowach wyznanie  że spełnił je wszystkie samym sobą.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2011

pytał o moje marzenia, a ja nieśmiało podnosząc wzrok zagryzałam wargi z uśmiechem nie wiedząc, jak ująć w słowach wyznanie, że spełnił je wszystkie samym sobą.

wszedł do mojego serca tamtego jesiennego wieczoru  ot tak  nie ściągając butów  nie dopalając papierosa. nabrudził  nabałaganił  wprowadził istny chaos   wtedy niepewna  naciągałam rękawy swetra na dłonie  teraz chciałabym tylko  żeby zrobił to ponownie.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2011

wszedł do mojego serca tamtego jesiennego wieczoru, ot tak, nie ściągając butów, nie dopalając papierosa. nabrudził, nabałaganił, wprowadził istny chaos - wtedy niepewna, naciągałam rękawy swetra na dłonie, teraz chciałabym tylko, żeby zrobił to ponownie.

wybiegł za mną zostawiając głośną muzykę  panienki do zaliczenia  alkohol  znajomych. wyciągnął mi z ust papierosa  którego w pośpiechu odpaliłam.   po pierwsze  kurwa  jeszcze jedna fajka  to się zajebię ze świadomością  że jest moją winą.   chwycił mój nadgarstek patrząc z żalem  przełknął ślinę.   po drugie  do chuja  co to za taktyka? szukamy idealnego sposobu jak spierdolić wszystko  jak postąpić  żeby za kilka lat najmocniej żałować? niefajne  bosko nieciekawe.   wzięłam głęboki oddech  próbując się oddalić.   pogadamy na trzeźwo.   wydobyłam w końcu z siebie  na co pokręcił głową.   może pierdolę od rzeczy  zapewne nic mi się nie składa  no bywa. znasz mnie  żaden romantyk. kocham Cię. po jednym piwie  trzech  dziesięciu. na trzeźwo.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2011

wybiegł za mną zostawiając głośną muzykę, panienki do zaliczenia, alkohol, znajomych. wyciągnął mi z ust papierosa, którego w pośpiechu odpaliłam. - po pierwsze, kurwa, jeszcze jedna fajka, to się zajebię ze świadomością, że jest moją winą. - chwycił mój nadgarstek patrząc z żalem, przełknął ślinę. - po drugie, do chuja, co to za taktyka? szukamy idealnego sposobu jak spierdolić wszystko, jak postąpić, żeby za kilka lat najmocniej żałować? niefajne, bosko nieciekawe. - wzięłam głęboki oddech, próbując się oddalić. - pogadamy na trzeźwo. - wydobyłam w końcu z siebie, na co pokręcił głową. - może pierdolę od rzeczy, zapewne nic mi się nie składa, no bywa. znasz mnie, żaden romantyk. kocham Cię. po jednym piwie, trzech, dziesięciu. na trzeźwo.

program antywirusowy do serca  proszę.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2011

program antywirusowy do serca, proszę.

zabrał mnie ze sobą  choć wiedział  że powinnam iść w przeciwną stronę. odciągnął od marzeń  pasji  ulubionych smaków  książek  filmów  przyzwyczajeń. zabrał mnie do swojego świata  gdzie w powietrzu kłębiła się woń spalanego tytoniu  a po kątach walali się zapici goście. nie chciał  lecz nieugięcie we łzach dalej prosiłam o Jego obecność.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2011

zabrał mnie ze sobą, choć wiedział, że powinnam iść w przeciwną stronę. odciągnął od marzeń, pasji, ulubionych smaków, książek, filmów, przyzwyczajeń. zabrał mnie do swojego świata, gdzie w powietrzu kłębiła się woń spalanego tytoniu, a po kątach walali się zapici goście. nie chciał, lecz nieugięcie we łzach dalej prosiłam o Jego obecność.

karcące spojrzenie nauczycieli  urywane wzdychania rodziców  oraz reszty rodziny. zapewnienia  że tak tylko zniszczę sobie życie i przypuszczenia  iż się pogubiłam. zapewne woleliby jakiegoś poukładanego faceta  który ogarnie mnie już na początku vixy  po czym do samego końca bezustannie będzie zabierał mi każdego szluga  czy piwo  jakie wpadną mi w ręce. moje serce? może uzależniło się od nikotyny  może od silnej woni Jego perfum   bez różnicy. był fundamentem na którym budowałam życie.

definicjamiloscii dodano: 3 listopada 2011

karcące spojrzenie nauczycieli, urywane wzdychania rodziców, oraz reszty rodziny. zapewnienia, że tak tylko zniszczę sobie życie i przypuszczenia, iż się pogubiłam. zapewne woleliby jakiegoś poukładanego faceta, który ogarnie mnie już na początku vixy, po czym do samego końca bezustannie będzie zabierał mi każdego szluga, czy piwo, jakie wpadną mi w ręce. moje serce? może uzależniło się od nikotyny, może od silnej woni Jego perfum - bez różnicy. był fundamentem na którym budowałam życie.

31 październik 2011. to już jutro. jutro jest jego święto. nie mogę pójść tam sama. nie dam rady. zapłaczę się na śmierć. nie mogę pójść i od tak zapalić znicz i postawić kwiatka. to straszne. jak można wierzyć  że zmarłym potrzebny jest ten cholerny kwiatek?! haha to żałosne.... nie mogę tam pójść. boję się. boże dlaczego zabrałeś mi go!? nienawidzę cię! nienawidzę rozumiesz!  wpis z pamiętnika.

antra dodano: 2 listopada 2011

31 październik 2011. to już jutro. jutro jest jego święto. nie mogę pójść tam sama. nie dam rady. zapłaczę się na śmierć. nie mogę pójść i od tak zapalić znicz i postawić kwiatka. to straszne. jak można wierzyć, że zmarłym potrzebny jest ten cholerny kwiatek?! haha to żałosne.... nie mogę tam pójść. boję się. boże dlaczego zabrałeś mi go!? nienawidzę cię! nienawidzę rozumiesz! /wpis z pamiętnika.

nic już dla mnie nie ma znaczenie. nawet to  że kawa jest bez cukru  herbata z cytryną  a on z nią. nic. tak po prostu mam wszystko w dupie.

antra dodano: 2 listopada 2011

nic już dla mnie nie ma znaczenie. nawet to, że kawa jest bez cukru, herbata z cytryną, a on z nią. nic. tak po prostu mam wszystko w dupie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć