 |
|
“I nawet go nie lubię.. Ale tak mnie do niego zajebiście ciągnie, że nie potrafię przejść obok niego obojętnie.”
|
|
 |
|
[ CZ3 ] Dogoniłam Cię, patrząc na Ciebie. Śmiałeś się, ba! Gdybyś mógł, to byś skakał z radości. Uderzyłam Cię w ramię. 'Jełop! Nie uciekaj tak, kiedy tu ja opowiadam o swoich uczuciach.' Zaśmiałeś się. 'Gdybym tam stał, musiałbym się na Ciebie rzucić, przytulając Cię, całując i różne takie.' W środku mnie rozpalało na samą myśl o tym. 'To to zrób!' Krzyknęłam, podskakując w miejscu. Spojrzałeś na mnie, a ja pokiwałam twierdząco głową. Rzeczywiście - zatonęliśmy w sobie. 'Teraz będziesz do nas przychodzić?' Zapytała z niedaleka Twoja siostra, która już dawno zeszła z moich rąk, biegając samotnie. 'Tak!' Odkrzyknęłam, stykając swoje czoło o Twoje i zamykając oczy. 'Już zawsze?' Dopytywała się. 'Już na zawsze.' Powiedziałeś na tyle głośno, aby ona to usłyszała. Od razu przyleciała do nas, przytulając się. 'Nareszcie się pogodziliście. Jak byliście razem to wszystko było fajniejsze i lepsze i wy byliście szczęśliwi. I teraz też jesteście!' Zawołała radośnie. 'I już zawsze będziemy.'
|
|
 |
|
[ CZ2 ] Powiedziałeś, tym razem szczerze się uśmiechając. 'Policja, płoty, czy coś takiego?' Zapytałam. 'Ehe.' Odparłeś, spoglądając na wtuloną we mnie swoją siostrę. 'Dobra, ja pójdę ją odprowadzić, Ty idź do domu już.' Zaczęłam nieśmiało. 'Nie no, i tak muszę iść do pedagog. A Ty się spóźnisz, więc Ty idź.' Wzruszyłam ramionami na tyle, na ile mogłam. 'E tam, zrozumieją.' Zaśmiałeś się uroczo, ruszając w stronę szkoły. Próbowałam wyrobić swoje tempo, do Twojego, i po pewnym czasie jakoś mi to wyszło. 'Kurcze.' Zaczęłam. 'Co? Za wolno?' Zapytałeś, przyspieszając. 'Nie! Za szybko właśnie!' Wypaliłam i ugryzłam od razu się w język. 'Za szybko?' Zatrzymałeś się, patrząc na mnie. 'No. Za szybko. Za szybko idziemy. Nie chcę odchodzić od Was. Od Ciebie. Tak bardzo... Tak bardzo tęsknię.' Skończyłam, patrząc w ziemię. Widziałam, jak zaczynasz powoli iść w stronę szkoły. Zamurowało mnie i pognałam za Tobą, nie widząc Twojej twarzy. 'Czemu odchodzisz? Czemu nic nie mówisz? O co kurwa chodzi?!'
|
|
 |
|
nazwij to jak chcesz - miłość, uczucia, instynkt
|
|
 |
|
[ CZ1 ] Idę do szkoły, w myślach nuty Ostrego. Przechodząc przez ulicę, jakieś dziecko zaczyna mnie wołać. Odwracam się i widzę Twoją siostrę, która przebiega przez ulicę. 'Mała! Nie biegaj tak sama! Gdzie masz mamę?' skomentowałam, biorąc ją na ręce. 'Czemu do nas nie przychodzisz? Tęsknię za Tobą, siostrzyczko.' Powiedziała smutno. 'Gdzie masz mamę?' Zapytałam ponownie. 'Nie idzie ze mną mama' Powiedziała, a ja zauważyłam zbliżającego się Ciebie. 'Co mu w nogę?' Zapytałam, widząc, że ma kule. 'Mówił, że się przewrócił. Bo on lubi skakać i źle skoczył, przecież wiesz!' Powiedziała, przytulając się. 'No ładnie. Znowu przed policją uciekał, skacząc przez płoty.' Powiedziałam sama do siebie, czekając na Ciebie. W końcu dotarłeś. 'Cześć. Dzięki, że się zatrzymałaś. Wiedziałem, że do Ciebie leci, ale nie byłem w stanie jej złapać.' Uśmiechnąłeś się nieśmiało. 'Wiem, widzę. Co Ci dokładnie?' Zapytałam, wbijając wzrok w Twoją nogę. 'Skręcona, czy coś takiego.'
|
|
 |
|
Nie musisz wątpić, bo jestem dla Ciebie zawsze
|
|
 |
|
facet, bo tylko o Tobie myśleć potrafię
|
|
 |
|
Jeśli miałbyś się martwić gdzie wyszłam z kumplami
pamiętaj jestem tylko Twoja
Jeśli myślisz, co robię, gdy się nie odzywamy
pamiętaj jestem tylko Twoja.
|
|
 |
|
więc postaw na mnie,ale też czasami,bądź tym kimś na kogo moge postawić.
|
|
 |
|
Bo tu nie czas nie miejsce na rezygnacje,to odruch,by na każdy werbel kłaść akcent.
|
|
 |
|
Ja nie spaprze,nie odpuszcze dam też wsparcie,z każdej sytuacji jakieś wyjscie znajde.
|
|
 |
|
liczyć na mnie zawsze możesz,wierz mi,
Ja nie z tych co nigdy nie podadzą ręki
|
|
|
|