|
Szczęście wchłaniam z powietrzem. Takiego świata ja nie chce, więc go sobie ulepsze. / O.S.T.R. ;*******
|
|
|
W dziewięćdziesiątych na ulicach było pełno wiary
Starzy pili, a dzieciaki krzyczały pobite gary,
Dziś, mają koszmary, choć namiary biorą na nich dupy
Rosną rozmiary gdy idziesz życiem na skróty
Napruty, długim szarym korytarzem
Chory, niejednemu łeb porył, taki algorytm / DonGuralEsko ;)
|
|
|
- Nie zapomnisz o mnie, prawda? - Nie zapomnę. - To musisz pogodzić się z rozczarowaniem.
|
|
|
Jesteś dla mnie jak narkotyk. Moja własna odmiana heroiny.
|
|
|
- Nie należysz do mojego świata. - Należę do Ciebie.
|
|
|
przecież to ja, a nie butelka wódki miałam być Twoim uzależnieniem. / waniilia. ;*
|
|
|
bo dzień za dniem przynosi chore scenariusze.
|
|
|
pamiętam jak w przedszkolu jedyną oznaką uczucia, było chwycenie się za ręcę. kiedy w podstawówce, zabranie piórnika oznaczało podryw. w gimnazjum 'miłość' wygląda inaczej. tutaj nie chwytają się jedynie za ręce, a zabranie piórnika jest niczym w porównaniu do tego co dzieje się w szkolnych kabinach na długich przerwach. kiedyś uczucie, było tak niewinne. dzisiaj kipiące brudem.
|
|
|
zdecydowanie zmieniła się . wydoroślała. potrafiła odnaleźć się w każdej sytuacji, przebywała w starszym od niej towarzystwie, zaciągała się paląc swoje ukochane westy ice, nie piła byle jakiego piwa tylko drinki, spotykała się z facetami, którzy traktowali ją jak królewnę, rozmawiała na poważne tematy. zauważała jeden minus w tej całej sytuacji - nie była sobą.
|
|
|
|