|
photoblog photoblogiem, ale nic tak nie uzależnia jak pisanie.
|
|
|
|
a w takie wieczory jak ten dławię się wspomnieniami i pluję tęsknotą. | paulysza
|
|
|
|
jeśli masz coś do mnie, napisz to proszę na kartce, włóż do koperty i wsadź sobie w dupe.
|
|
|
a dzisiaj mam już tylko Jego. tą słodką mordeczkę która jest obok mnie zawsze, Jego ciepłe dłonie i ramiona w które wpadam codziennie rano. mam kogoś kto mimo moich wyborów zawsze jest obok, zawsze powtarza że damy radę. dziękuję Ci Boże za Niego, bo dzisiaj idąc sama już bym sobie nie poradziła.. | paulysza
|
|
|
mam ochotę wyrzucić wszystko z siebie, mam ochotę wykrzyczeć światu jak cholernie mi źle, mam ochotę przestać udawać, mam ochotę zapalić, pić do upadłego, tańczyć o północy, płakać tak długo aż zabraknie łez, drzeć się na cały głos, siedzieć pod płotem, leżeć na mokrej trawie, wpatrywać się w niebo, uciekać, biec przed siebie, uderzyć kogoś w twarz, wyzwać wszystkich, pokazywać fuck'a, wbijać sobie paznokcie, niszczyć się od środka, mam ochotę przytulic się do Ciebie... | paulysza
|
|
|
|
Tamten czas nie miał znaczenia dla mnie. Nie byłam wtedy sobą. Zmieniłam się drastycznie pod wpływem jednego błędu, który odrzucił mnie od ludzi. Pozwoliłam się wykorzystać, potraktować, jak przedmiot, a nie człowieka, który posiada uczucia. Oddałam się złym emocją, jakie mną kierowały. Błądziłam po ziemi zataczając błędne koła. Szukałam nadziei na lepsze jutro. Chciałam poznać smak innego życia, gdzie człowiek mógł być wolny od tego wszystkiego, co złe. Myślałam, iż to jest najlepszy sposób na uwolnienie swojego serca od miłości. Niby nic złego nie robiłam, przynajmniej nie odczuwałam niczego, żadnego bólu. Stałam się obojętna na wszystko. Odrzuciłam ludzi.. Miłość, przyjaźń, wsparcie oraz pomocne dłonie. Postanowiłam zostać sama. Potrzebowałam w tamtym czasie wyciszenia, które miało mi pomóc uczyć się oddychania od nowa. Plan się nie powiódł. Jedynie co zrobił to przyniósł uboczny skutek. Sprawiłam, iż zaczęłam się dusić własnymi myślami, czynami i skrywanymi uczuciami. ~remember_~
|
|
|
chyba nadszedł moment kiedy pierwszy raz w życiu czegoś żałuję, kiedy pierwszy raz mówię 'po co mi to było?', pierwszy raz uważam że cholernie zjebałam sprawę. złamałam zasady, dla Ciebie. | paulysza
|
|
|
może i mogłabym być lepsza... ale po co?
|
|
|
rozpierdol w mojej głowie i w moim sercu jest dzisiaj największy, osiąga szczyty, obawiam się najgorszego, w końcu wybuchnie. | paulysza
|
|
|
|
Naucz mnie tego skurwysyństwa. Tej pieprzonej obojętności na wszystko. Na ludzi, na ich uczucia, na to, co czują, choć nie powinni. Naucz mnie pozorów, jak je stwarzać, utrzymać, nie pogubić się w trakcie ich trwania. Pokaż mi, jak kochać fałszywie, tak starannie to udawać. Jak grać na czyichś nadziejach, marzeniach, jak skutecznie je wykreować, by tak perfekcyjnie je zniszczyć, bez poczucia winy. Zrób ze mnie zimną sukę, taką, która straci wrażliwość, zapomni, czym ona jest, co to znaczy. Zabij moje uczucia, pozbaw mnie ich, bym nie uległa, by nie obudziło się we mnie poczucie winy, i abym nie pękła, nie wycofała się. Chcę niszczyć ludzi, tak, jak Ty. Chcę być zła, nadludzko szydercza, inna. Naucz mnie, naucz mnie wszystkiego, całego pozerstwa, przecież Ty to tak idealnie potrafisz.
|
|
|
|