 |
Nie jestem typem dziewczyny, której łamie się serce. Nie jestem dziewczyną, która się niepokoi i płacze. Ponieważ nigdy nie zostawiam mojego serca otwartego. Nie bolało mnie mówienie 'żegnaj'. Związek nie jest dla mnie ważny. Nigdy cała nie oddałam się miłości, i ktoś może mi powiedzieć, że kocha mnie prawdziwie, ale po czasie to nie ma znaczenia. Teraz błądzę.
|
|
 |
Przeraża mnie, jak ludzie łatwo przystosowują się ogółom. Nie mając kompletnie pojęcia o czymś, nienawidzą tego. Nie mówię tu nawet o szkołach, wystarczy wpisać na YouTubie Konopia Kaczyński. Może powinnam zacząć się bać, bo gdy powiem, że mam koleżankę prostytutkę, dostanę propozycję seksu za pieniądze?
|
|
 |
'Bo do miłości, nie potrzeba czasu, a namiętności'
|
|
 |
To zbrodnia emocje tłumić, lecz nie wtedy, gdy nie można nic zrobić, by o nie walczyć.
|
|
 |
Zacznij od nowa. Nie jesteś kalendarzem, ani konkretnie ułożonym planem. Nie marnuj swojego czasu, czekając na kogoś, kto powie Ci kiedy.
|
|
 |
Obudź się. Dla słońca. Dla powietrza. Wstań i żyj.
|
|
 |
wstawiają mnie w lekkie przerażenie wiadomości typu: "zadzwoń do mnie jak najszybciej, to sprawa życia lub śmierci", ale jeśli za każdym razem po wykonanym telefonie mam dostać informację a propos wyjazdu nazajutrz na mecz, jestem za.
|
|
 |
• Nie ma chętnych na kupienie mi plusika, przypadkiem? C:
|
|
 |
uśmiecham się, a każdy wokół patrzy na mnie podejrzliwie pytając o to, czy On wrócił. wszyscy obiegają wokół tego zastanowienia, jakby Jego osoba była nieodzowną częścią mnie, jakby moje szczęście było jakkolwiek uzależnione od Jego położenia. odpowiedź brzmi: nie. wciąż Go nie ma. w dalszym ciągu nie mam pojęcia, gdzie się znajduje, z kim jest. wprawdzie nie nauczyłam się jeszcze żyć bez Niego, lecz funkcjonuję. czasem się uśmiecham - przypominając sobie akurat którąś z chwil spędzonych z Nim.
|
|
 |
gdyby moje serce było szkołą, dostawałby nagrody za wzorową frekwencję.
|
|
|
|