|
Pytasz jak to mogłem zniweczyć, nasze plany: żona, dom, dzieci.
|
|
|
Szukaj szczęścia- ciepło... zimno... beztroska i młodość i naiwność, pieniądze i plany i przyszłość, powiedz co, gdyby to wszystko znikło? możesz stać lub się cofać- to wszystko, nie da się tego załatwić szybko, po znajomości tak jak wbitkę na pokaz lub wejście na bitwę, lub kupon na piwko, lub dupę na szybko, a zegar nie cofa i zostaje wtedy ten, kto na prawdę Cie kocha.
|
|
|
Kiedyś jeszcze nauczysz się czekać, teraz oczy masz młode, niebieskie.
|
|
|
Skąd ten żal we mnie i ten smutek- temat rzeka, trochę też Cię boli moja przeszłość trudna, ciężki i pełny jest ten plecak gówna.
|
|
|
Chciałabyś żyć, a nie zwlekać, w Twoich żyłach rwąca rzeka i iść gdzieś, gdzieś pojechać, czuć, że masz faceta, na kimś móc polegać, dom zbudować, dzieci chować i nie wpaść w letarg.
|
|
|
Mam serce skute lodem, ale ogień noszę cały czas przy sobie.
|
|
|
Chociaż sobie już nie ufasz, to jak ma ufać Ci świat? jak mam ufać Ci ja?
|
|
|
Wiem co to znaczy jak pęknie Ci serce.
|
|
|
Szukam żony, welcome, mam chorą psychikę, czy wiesz jak ją uleczać?
|
|
|
Usychasz w deszczu łez, mówisz: "jest w porządku".
|
|
|
Nie jesteś winna nic nikomu, choć nie jesteś idealna, przemyj twarz, wróć do domu, ja wiem, że to poukładasz.
|
|
|
Minie jeszcze trochę czasu i odzyskasz siłę jak ja.
|
|
|
|