| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Serce nie sługa przecież, i nie chcę słuchać przekleństw, i nie chce widzieć łez, i nie bądź smutna więcej. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Ty broń swoich racji w obliczu iluminacji, pamiętaj słowa kłamcy puste jak wciśnięcie spacji. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I co mam kurwa znowu płakać, że jest mi niedobrze? Daj spokój, nie przemęczaj oczu, szkoda Twoich łez. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I nagle świat nabiera barw. Ja juz nie cierpię,ty juz nie płaczesz. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | może się zjawisz dziś, może przytulisz już
i wyjmiesz z serca ciernie martwych dawno powiędłych róż |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Baby I'm faded.
All I wanna do is take you downtown... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | nie staraj się ratować czegoś co Cię niszczy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | 2 minuty w jego towarzystwie, to jak łyk wina dla alkoholika. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Chwyć za rękę mą w poszukiwaniu szczęścia, ziom |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Bardziej przeżyłam zniszczenie mojego ulubionego swetra,niż moment w którym,przestaliśmy się do siebie odzywać. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Mówisz mi, że to lubisz, ja myślę, że już musisz brać, coś co cię zjada, jak sumienie dobrych ludzi. Jestem bólem w twoim sercu, promilami w twoich żyłach..
Chcesz czegoś więcej, nie wystarcza ci już przyjaźń |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Żeby dziś oddychać nie potrzebny ci tlen. Potrzebne blanty, dziś każdy Twój wdech ma w sobie inne warianty. |  |  |  |