 |
Umówmy się na spotkanie, przypadkiem, całkowicie przypadkiem wpadnijmy na siebie i zaproponujmy spotkanie, dłuższe wyjście, razem, spacer, nazwij to jak chcesz, ale chodź, złap mnie za rękę, obejmij moje ramię, jakoś tak, blisko, a potem możemy zginąć, na oczach wszystkich, na językach każdego z nich. / nieracjonalnie
|
|
 |
Bądź moim prywatnym lekarzem, terapeutą, który wyciągnie mnie z każdego dołka, w który wpadnę po wielu kłótniach, czy sprzecznościach losu. Bądź moim lekarzem, który będzie leczył moje serce z chorej, nieodwzajemnionej miłości. Bądź moim przyjacielem, w którym zawsze znajdę wsparcie, a który nigdy mnie nie odrzuci nawet jeżeli będzie musiał użyć głosu czy siły. Bądź moim rodzicem, którego nigdy nie miałam i obdarzaj mnie ciepłem i miłością, której tak bardzo potrzebuję, aby chociaż przez chwilę poczuć się bezpiecznie. Bądź moją radością, do której zawsze będę mogła się przytulić, gdzie znajdę chwilę spokoju i schronienie. Bądź dla mnie bratem, który będzie mnie bronił przed złymi ludźmi, który będzie się za mną wstawiał i brał zawsze każdą winę na siebie.Bądź moją wiarą i nadzieją, abym nigdy więcej nie wątpiła w ludzi i uczucia.Bądź dla mnie kimś ważnym, cholernie ważnym, kto nigdy nie odejdzie, kto pozwoli mi się uśmiechać i cieszyć swoją obecnością.
|
|
 |
Dziewczyno, przestań o Nim myśleć. To nie ma sensu i dobrze o tym wiesz. Nie wmawiaj sobie, że On Cię jeszcze kocha. Zdajesz sobie doskonale sprawę z tego, że On już nic nie czuje do Ciebie. Przestań płakać po nocach za Nim, bo On już nie wróci. Jest wyłącznie Twoją przeszłością, która nie ma prawa powracać do Ciebie. Spójrz na siebie, na swoje ciało. Widzisz, jak bardzo się zaniedbałaś? Jesteś nieuczesana, chodzisz w luźnych rzeczach, a makijaż, który zrobiłaś rano został już rozmazany. Na Twoich policzkach widać resztki czarnego tuszu, których nie udało Ci się zmyć chusteczką, gdy wycierałaś łzy, które były oznaką bezsilności i tęsknoty za Nim. Pomyśl o tym, ile straciłaś minut, godzin z życia. Spójrz, ile utraciłaś przyjaciół, którzy odeszli, bo nie potrafili pozbyć się Twojej obojętności. Weź się w garść i przestań o Nim myśleć. Wiem, że nie będzie łatwo, ale spróbuj zadbać o siebie. Zmień fryzurę, ubrania, wyłącz telefon, gadu i facebook'a, a potem wyjdź z uniesioną głową z domu.
|
|
 |
Czujesz, jak kruszy się moja dusza? Słyszysz te odłamy kamienia, które odpadają od serca? Lód topnieje, powoli wkrada się ciepło w moje ciało, a ja odczuwam coraz większą niechęć i nienawiść do świata i ludzi, którzy byli, a którzy postanowili odejść. Powoli przestaję się przejmować bólem, który zostawili przy mnie, który zamknął się w moim sercu, bo dziś zostaje on uwolniony. Wspomnienia powoli zaczynają się rozkładać, a moja twarz wyraża coś więcej niż przeciętny smutek, czy grymas niezadowolenia. Życie zaczyna nabierać barw, jest koloryzowane przez nowe osoby, które potrafią ocieplić serce i odnowić duszę, ale to wszystko co się dzieje, to nie jest tylko czysty przypadek, który ma miejsce tutaj, teraz. To nowy rozdział, który pisze życie. Nadchodzi chwila podczas, której przeszłość zanika wraz z dawnymi wspomnieniami. Powoli uczę się od nowa żyć, uśmiechać, darzyć ludzi zaufaniem, a co ważne, to na nowo uczę się kochać.
|
|
 |
Potrzebuję kogoś, kto jest w stanie mi pomóc, potrzebuję mocniejszych proszków, może sprawdzonej terapii, stuprocentowej, żebym już nigdy do tego nie wracała, jest tu tylu ludzi - patrzą na mnie, upadam, jestem przedmiotem zainteresowania, słyszę czyjś śmiech, nie jest dobrze, nie radzę sobie, mam zimne dłonie, drżące, kiedy to minie? proszę, zabierzcie ode mnie ten stan, znów chcę mieć przy sobie tylko Jego, znów musicie trzymać mnie za ręce, ucieknę, chcę do naszego domu, zaprowadź mnie do Niego, miałam tego nie mówić, ale zbyt mocno Go kocham. / nieracjonalnie
|
|
 |
Moja dusza krzyczy, a serce łaknie pomocnej dłoni. Dłoni, która je przytrzyma, choć na chwilę, byle by nie upadło z hukiem na bruk. Czuję rozszarpywanie organów. Coś właśnie pociąga za żyły, grając na nich niczym na strunach. Powoli wyszarpuje żebra, każdej po kolei ze skruchą i nadzwyczajną delikatnością. Coś obchodzi się ze mną łagodnie. Chce mi dać nadzieję, po czym kruszy kości. Miażdży je z fascynacją i patrzy jak cierpię. Chyba uwielbia, gdy cierpię, gdy w moich źrenicach tkwi już tylko sama pustka. / Endoftime.
|
|
 |
|
Lubiłam słuchać jak opowiadał mi, co robiłam w jego snach. / napisana
|
|
 |
To złudzenie, gdy patrząc na mnie wydaje Ci się, że wszystko w porządku./nieracjonalnie
|
|
 |
Rozstaliśmy się i tak ma pozostać. Nie chcę, abyś do mnie powracał. Nie chcę przechodzić po raz kolejny przez to wyniszczenie, które zafundowałeś mi wiadomością, że będąc ze mną, znalazłeś sobie już inną. Przestałam wierzyć w Twoje wszystkie słowa, bo dla mnie to było prawdziwym ciosem. Poczułam się zdradzona i dobrze wiesz dlaczego.Nie mogę jednak pojąć dlaczego tak długo to ukrywałeś przede mną, dlaczego codziennie pozwalałeś mi budzić się przy Tobie ze świadomością, że wciąż jesteś mój. Miło było Ci tak udawać, kłamać na każdym kroku, kiedy szeptałeś, że kochasz? Bo mi nie było miło tego słuchać, gdy czułam, że Twoje słowa nie posiadają takiej mocy, jak wcześniej. Nie byłam ślepa, że coś się dzieje złego, czułam to. Wiedziałam, że miłość pomiędzy nami już dawno wygasła, a nasz związek stał się wyłącznie zabawą. Jednak nie mogę pojąć dlaczego nie porozmawiałeś ze mną, abyśmy się rozstali za zgodą tylko poprzez Twoją zdradę? Chciałeś być ważniejszy i mnie upokorzyć?
|
|
 |
chcesz mnie zabić?proszę bardzo.tylko pamiętaj,aby doprowadzić mnie do śmierci musisz najpierw uśmiercić nie moje ciało, lecz duszę. a tego nie uda ci się zrobić. nie ważne, jak wiele razy zranisz moje serce, ile ciosów w nie dostanę od ciebie.. życia mnie nie pozbawisz. dopóki moja dusza będzie istnieć w tym świecie to ja będę żyć, będę oddychać. będę się uśmiechać, stąpać po tym świecie, kochać mi najbliższych ludzi.nie pozbawię siebie egzystencji na twoją prośbę, na twoją zachciankę. bo niby dlaczego miałabym tobie ulegać?abyś ty mógł żyć szczęśliwie, abyś nie miał problemów z pojawiającym się wiecznie kłopotem?przykro mi, ale nie należę do osób, które ot tak odpuszczają. ja w przeciwieństwie, do niektórych osób z naszego otoczenia staram się walczyć.i ty doskonale o tym wiesz.ja mogę cierpieć, nie zrobi mi to większej różnicy,ale wiem, że moje cierpienie ma sens. kiedyś nastanie dzień, gdy wszystko się odwróci przeciwko tobie. ty zrozumiesz cierpienie, a ja szczęście.
|
|
 |
Widziałam śmierć i dlatego płaczę, gdy widzę, jak z ciała uchodzi dusza, jak zanika uśmiech i nie słyszę już słów. Wokół cisza. / Endoftime.
|
|
 |
Cierpię, gdy upada ktoś mi bliski, a ja upadając wraz z nim, nie sięgam dłonią aby pomóc mu wstać. Bodźce. Ktoś wbija tysiące szpilek w nasze serca i uśmiecha się pod nosem. Jednych serca są nietrwałe. Inni radzą sobie dość dobrze, cierpią w sobie, krwawią, lecz chcą żyć. Chcą żyć, rozumiesz? Pomimo wszystko, pomimo bólu i przeciwnością, po prostu - chcą.. / Endoftime.
|
|
|
|