 |
Nieważne o co walczysz, zawsze robisz to do końca, rozumiesz?/nieracjonalnie
|
|
 |
Wysoki most, silny wiatr, ciemna noc, jeden skok, głuchy krzyk... Drugi, cichy, pusty, bezpieczny świat. / nieracjonalnie
|
|
 |
Ze łzami w oczach patrzyłam jak odchodził... I nie.. nie krzyczałam, nie błagałam, by wrócił. Pozwoliłam mu odejść, tym samym pozwalając sobie zgasnąć. / nieracjonalnie
|
|
 |
To uczucie sprawiło, że wykroczyliśmy poza wszelkie, zakazane granice../nieracjonalnie
|
|
 |
Po tym wszystkim powinniśmy życzyć sobie chociaż tego chwilowego szczęścia. Ono dłużej nie trwa. / nieracjonalnie
|
|
 |
krok za krokiem, banalny rytm serca, na twarzy kolejny sfałszowany uśmiech, wdech, wydech, znów udajesz, że wszystko jest w normie, że nadal normalnie funkcjonując żyjesz, i że to wciąż ma sens. chociaż doskonale wiesz, że bez Niego istnienie tutaj, nie ma jakiegokolwiek sensu, że to co było kiedyś teraz stało się niczym, przestało istnieć. / endoftime.
|
|
 |
być może trudno pojąć każde z tych uczuć, zlikwidować ból przemieniając go w słowa, wyrzec się tego co czuję, ale kurwa, kocham Cię, wiesz? / endoftime.
|
|
 |
gdy byliśmy blisko siebie, coś splątywało nasze dłonie, rozkazując sercu zrobić kolejny krok, ten w przód, którego po czasie żadne z nas, nigdy miało nie żałować. / endoftime.
|
|
 |
Dziś znów zasypiam z Jego imieniem na ustach. Dobranoc. / nieracjonalnie
|
|
 |
Nie potrafię zapomnieć choćbym chciał./jnds
|
|
 |
Ta cała reszta ludzi wpieprzających się w nasze życie powinna być dla nas wyzwaniem, pewną próbą, przez którą powinniśmy przejść, by przytwierdzić nasze uczucie, rozumiesz? To miało dać nam siłę, potężną moc na przejście przez to życie razem. A my? My pozwoliliśmy im zniszczyć to, co nas łączyło. Tak łatwo przyszło im nas rozdzielić.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Widzę Cię, do cholery, setny już dzisiaj raz... Przed oczami mam wciąż Twoją uśmiechniętą twarz. / nieracjonalnie
|
|
|
|